Effie Awards to najbardziej prestiżowy konkurs marketingowy w Polsce. W tym roku otwiera się na nowe branże, wprowadzając kategorię Marketing & Business Solutions. Dlaczego staje się to niepowtarzalną szansą na zdobycie wyróżnienia m.in przez start-upy i małe firmy, które nie dysponują dużymi budżetami na kampanie reklamowe? Na ten temat rozmawiamy z prezesem Stowarzyszenia SAR i członkiem Komitetu Effie, Szymonem Gutkowskim.
W tym roku na Effie Awards po raz pierwszy pojawi się nowa kategoria - Marketing & Business Solutions. Dlaczego została utworzona?
Effie powinna uwzględnić, jak bardzo przesunęła się definicja marketingu. Dzisiaj mamy kategorie nowych mediów, B2B, e-commerce i całą masę innych, ale wszystkie dotyczą aspektu komunikacji, która jest fundamentalna dla marketingu, ale nie jedyna. Dlatego uznaliśmy, że Effie musi zacząć nagradzać prace, w których komunikacji nie było, albo w których nie była ona kluczowa, bo przełomowość tych projektów kryła się w innym obszarze marketingu mix.
Polska jest pierwszym krajem, który pomyślał w ten sposób.
Tak, jesteśmy pionierami. Jeżeli kategoria będzie się cieszyła popularnością, to myślę, że inne kraje też ją wprowadzą.
Jakiego rodzaju projektów możemy się teraz spodziewać?
Można to pokazać na przykładzie Adama Pieńkowskiego, prezesa McDonald's Polska, z którym razem pracowaliśmy nad koncepcją nowej kategorii - kilka lat temu miał świetny projekt, ale nie mógł go zgłosić. Chodziło wówczas o wprowadzanie kiosków samoobsługowych. McDonald’s Polska rozwijał ten system jako jeden z pierwszych. Czy była to innowacja, która ma wpływ na marketing? Oczywiście że tak. Nawet ci klienci, którzy na początku mieli opory, z czasem chętnie zaczęli korzystać z urządzeń. Okazało się, że możemy spokojnie przyjrzeć się produktom, zobaczyć nowości, sprawdzić ceny, spersonalizować zamówienie bez poczucia, że opóźniamy kolejkę. To skutkuje wyższym rachunkiem i wyższym zadowoleniem klienta. Czyli spełnione marzenie marketera.
A coś z bardziej aktualnych tematów?
Projekt w ramach Marketing & Business Solutions mógłby na przykład zgłosić bank internetowy, który miał aplikację zaprojektowaną inaczej niż stronę internetową, a teraz wszystko połączył w jeden ekosystem. Jeżeli jesteśmy w stanie zintegrować obie te platformy pod względem funkcjonalności, designu, uprościć je i skrócić czas wykonywania poszczególnych operacji, oraz zwiększyć konwersję na nowe oferty, to byłoby to dziś typowe zadanie marketingu w banku. Od tego roku będzie można na EFFIE pochwalić się efektami. Są również projekty związane z big data. Jeżeli np. zintegrujemy rozproszone dane o klientach i potrafię je analizować tak, żeby wyciągnąć z nich serię rekomendacji dot. wszystkich aspektów tworzenia i dostarczania produktu czy usługi, to takie działanie, jeśli mamy efekty, również może znaleźć uznanie w oczach jury.
Czemu wcześniej nie dało się zgłosić takich projektów?
Bo trzeba było uzasadniać fakt, że jest to rodzaj komunikacji z klientem. Zazwyczaj tak jest, bo za innowacyjnym produktem idzie też kampania informacyjna dla klientów. Ale jeżeli ktoś ma np. średnią reklamę, to zostaje automatycznie niżej oceniony. Teraz można zgłosić projekt wyłącznie od strony innowacji produktowej czy procesowej.
To może się okazać korzystne np. dla start-upów. Ta kategoria była wprowadzana z myślą o udziale konkretnych podmiotów?
Tak i nie. Kategoria powstała z myślą o wszystkich marketerach. Oczywiście chodzi też o to, by poszerzyć konkurs o nowe podmioty – takie, które dotychczas nie dokonywały zgłoszeń. Liczą się nie branże, a dobre pomysły. Na pewno pomoże to jednak mniejszym firmom, których nie stać było na duże programy komunikacji, albo start-upom, które często współpracują z dużymi firmami mając opanowane wykorzystanie nowej technologii dla marketingu. Wtedy firmy mogą zgłosić się razem.
Kategoria jest także szansą dla firm produkujących towary na zasadzie white label. Takie przedsiębiorstwa pozostają w cieniu, ale one też wprowadzają innowacje marketingowe. Do tej pory nie miały jak zgłaszać swoich sprawdzonych pomysłów. W Polsce szeroko z takich podwykonawców korzysta np. Ikea.
Jakimi kryteriami będzie kierowało się jury?
Będziemy oceniać projekty w 4 obszarach. Pierwszy to wyzwania i postawione cele – firma musi pokazać, że były one trudne do osiągnięcia. Następnie należy wykazać, jaki był pomysł na rozwiązanie tego problemu. Kolejny krok to egzekucja – tutaj można i trzeba pochwalić się włączeniem do prac innych działów np. IT, sprzedaży, finansów, czy R&D. Ostatni obszar to końcowy efekt, trzeba wykazać, że skutki wprowadzenia projektu są godne nagrodzenia.
Dla nas ważne jest, by konkurs Effie podążał za rozwojem marketingu i wspierał dyrektorów marketingu w pokazywaniu swojej roli w przedsiębiorstwach. Chcemy wzmacniać ich rolę, bo wierzymy, że odbędzie się to z korzyścią dla biznesu. Dyrektorzy pełnią rolę ambasadorów kreatywności i innowacyjności w obszarze relacji z konsumentami. A przecież najszybciej rozwijają się te firmy, które lepiej zaspakajają potrzeby klientów lub potrafią je wyprzedzać.
W tegorocznej edycji Effie Awards wśród jurorów jest również prezes Grupy naTemat, Monika Bogusz-Jędrzejczyk, która będzie oceniała prace w kategorii Media, kultura i rozrywka oraz w kategorii Brand Experience.