Czegoś takiego nie ma jeszcze nikt w Polsce. Historia zaczęła się od tego, że burmistrz Lidzbarka Warmińskiego znalazł w sieci viralowy filmik. Koncepcja spodobała mu się tak bardzo, że postanowił namalować przejście dla pieszych w 3D również w swoim mieście. Taki sam patent wykorzystuje islandzkie miasteczko Isafjordur.
Przejście powstało na bulwarze spacerowym nad Łyną. Wbrew pozorom nie pełnią jedynie funkcji wizualnej atrakcji. Na Islandii takie przejścia zostały namalowane przez firmę Vegamálun i zdaniem miejscowych włodarzy przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. „Trójwymiarowość” przejścia to rzecz jasna tylko złudzenie optyczne, ale kierowcy, którzy zbliżają się do pasów, widząc wystające ponad powierzchnię jezdni elementy, instynktownie zdejmują nogę z gazu.