Jego rozmówca zaczął jednak tłumaczyć, że siedzi tam ze względu na możliwość połączenia ze studiem przez Skype'a. W trakcie krótkiej rozmowy Rotondo zdradził nieco więcej szczegółów na swój temat. Opowiedział, że poszedł do college'u, ale porzucił go, bo środowisko w akademiku mu nie pasowało. Potem chwytał się różnych zajęć,
pracując m.in. jako uliczny sprzedawca i dostawca. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy był z tych prac wyrzucany, czy rezygnował na własne życzenie.