
REKLAMA
Dane, które cytuje "Puls HR", pochodzą z ELA – ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów. Zestawienie obejmuje 254 uczelnie i dotyczy osób, które na rynku pracy pojawiły się w 2016 roku.
Zarobki a wykształcenie
Okazało się, że skończenie jednej z 20 szkół wyższych w Polsce skutkuje dużym ryzykiem, że będziemy zarabiać mniej niż połowa średniej płacy w powiecie, w którym kończyliśmy edukację.
Okazało się, że skończenie jednej z 20 szkół wyższych w Polsce skutkuje dużym ryzykiem, że będziemy zarabiać mniej niż połowa średniej płacy w powiecie, w którym kończyliśmy edukację.
Na samym dnie rankingu znalazła się Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, Krakowska Wyższa Szkoła Promocji Zdrowia i Państwowa Wyższa Szkoła Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Ich absolwenci zarabiają średnio 40 proc. tego, co inni mieszkańcy regionu.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się, gdy zajrzymy na poszczególne kierunki. Specyficzny rekord padł na wydziale rzeźby ASP w Gdańsku. Osoby kończące ten kierunek dostają przeciętnie 0,14 średniej płacy w powiecie, czyli, jak wyliczył Puls HR, mniej niż 600 zł miesięcznie.
Akademie Sztuk Pięknych mają zresztą w zestawieniu najmniej perspektywicznych uczelni bardzo mocną pozycję. Wśród najgorzej opłacanych absolwentów znajdują się również osoby kończące ASP w Warszawie, Szczecinie i Katowicach czy Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu.
Z tego samego zestawienia wynika również, że po skończeniu części szkół wyższych pracę znajduje się niemal od ręki. Absolwenci takich uczelni jak Szkoła Główna Handlowa w Warszawie czy Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach daje dużą szansę na wystartowanie ze swoją karierą już w ciągu dwóch miesięcy od opuszczenia murów uczelni.