Donald Trump nie odpuszcza i wciąż walczy, by firmy wracały ze swoimi fabrykami do kraju. To, co dobre dla amerykańskiego budżetu, niekoniecznie musi jednak pasować konsumentom. W ostatnim tweecie prezydent USA uderzył konkretnie w Apple, a analitycy już szacują, o ile zdrożeją za chwilę iPhone'y.
Gdyby technologiczny potentat zdecydował się na taki krok, koszty produkcji mocno by jednak wzrosły. CNBC cytuje analityka z Bank of America Merrill Lynch, który uważa, że przeniesienie tylko 10 proc. montażu do USA skutkowałoby wzrostem cen o 8 proc. Przeniesienie połowy to już wzrost o 14 proc., a jeżeli Apple przeniesie całość do Stanów Zjednoczonych, ceny mogą pójść w górę nawet o 1/5.