Reklama.
Nation Brands to ranking, który tworzony jest na podstawie danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Światowego Forum Gospodarczego w Davos oraz fDI Intelligence.
– Wartość marki zależy przede wszystkim od czynników makroekonomicznych i rozmiaru gospodarki, a w mniejszym stopniu od bieżącej polityki czy działań promocyjnych – podkreśla Konrad Jagodziński z Brand Finance.
Efekt? – Dzięki pozytywnym prognozom gospodarczym Polska odnotowała 14-procentowy wzrost wartości marki narodowej, nieco powyżej średniego światowego poziomu wzrostu rzędu 12 proc., co pozwoliło na utrzymanie 23. pozycji w rankingu – kwituje ekspert.
Jaki kraj jest najcenniejszy?
Niekwestionowanym liderem są Stany Zjednoczone (wartość 26 bln dol.), pomimo kontrowersyjnej polityki Białego Domu. Kolejne pozycje zajmują Chiny (12,8 bln), Niemcy (5,1 bln), Wielka Brytania (3,7 bln) i Japonia (3,6 bln dol.).
Niekwestionowanym liderem są Stany Zjednoczone (wartość 26 bln dol.), pomimo kontrowersyjnej polityki Białego Domu. Kolejne pozycje zajmują Chiny (12,8 bln), Niemcy (5,1 bln), Wielka Brytania (3,7 bln) i Japonia (3,6 bln dol.).
Łyżka dziegciu w beczce miodu to tzw. szczegółowa analiza siły marki – wskaźnik opracowywany na podstawie danych dotyczących społeczeństwa, rynku obrotu dóbr i inwestycji. Tu Polska awansowała o trzy „oczka”, do 51. pozycji, ale siła marki spadła z 65,7 do 65 pkt.