Dzięki najmowi długoterminowemu wiele osób może szybciej wskoczyć za kółko wymarzonego samochodu, niż w przypadku zakupu na własność. No i nie zapominajmy, że przy tej opcji zawsze możemy celować przynajmniej półkę wyżej.
Jestem redaktorem prowadzącym INNPoland.pl. Pracowałem m.in. dla Vice, newonce, naTemat i Next.gazeta.pl. W INN piszę swoje "rakoszyzmy". Prywatnie tworzę własne "Walden" w nadwarciańskim zaciszu. Poza tym co jakiś czas studiuję coś nowego.
Przestałem się już dziwić moim znajomym, którzy wychodzą z założenia, że w dzisiejszych czasach nie warto kupować samochodów. Opcje leasingu albo jeszcze lepiej - najmu długoterminowego, dają najemcy sporo korzyści, z tą najważniejszą na pierwszym miejscu - jest taniej.
Dla przykładu weźmy 3-osobową rodzinę, która miesięcznie zarabia 10 tys. złotych brutto. Przy takich zarobkach ci państwo będą mieli zdolność kredytową na poziomie 50 tys. zł. Za takie pieniądze mogliby kupić Opla Corsę, poza ratą kredytu ponosząc również koszty ubezpieczenia, serwisu i opon. Ta sama rodzina bez problemu może wynająć większego Nissana Qashqaia bez tych wszystkich dodatkowych wydatków.
Pewnie dlatego ten samochód znalazł się na trzecim miejscu w rankingu TOP10 najbardziej poszukiwanych aut na abonament według serwisu carsmile.pl.
Kowalski chce więcej
Na liście TOP 10 najbardziej poszukiwanych aut znalazły się Volvo XC 60, dwa modele Mercedesa (GLC i GLA) i dwa modele BMW (5 i X3). Gdyby nie Skoda Fabia i Opel Astra, lista ta nie miałaby nic wspólnego z zestawieniem TOP 10 najchętniej kupowanych samochodów przez Kowalskiego, jaką sporządza Samar.
Carsmile.pl. wystartowała trzy miesiące temu. Za jej pośrednictwem można wynająć (na okres od roku do 5 lat) albo wyleasingować samochód bez wychodzenia z domu. Platforma zdobyła w 3 miesiące ponad 150 tysięcy użytkowników. Co ciekawe, aż 90 proc. z nich decyduje się na długoterminowy najem. Sami twórcy serwisu są zaskoczeni takimi wynikami.
– Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy. Zakładaliśmy, że większość klientów, którzy skorzystają z naszego serwisu wybierze leasing, bo ten ma w Polsce długą historię – pisze w komentarzu do rankingu Łukasz Domański, prezes carsmile. – Wiemy, że ten najem długoterminowy to przyszłość, ale zakładaliśmy raczej, że będziemy musieli użytkowników edukować, pokazywać im przewagę, jaką ma ten segment nad leasingiem. Tymczasem okazało się, że nie ma takiej potrzeby. Rynek jest już na takim etapie rozwoju – podkreśla.
Abonament na święty spokój
W dobrze znanym w Polsce leasingu, użytkownik sam pokrywa koszty ubezpieczenia, serwisów i ewentualnych napraw oraz zakupu i wymiany opon. Inaczej jest w przypadku najmu długoterminowego - najemca opłaca tylko miesięczny abonament, nie ponosząc tych wszystkich wydatków.
Pokrywa je firma wynajmująca, a my mamy wolną głowę - nie zaskoczy nas żadna nieprzewidziana sytuacja, np. awaria, która nie jest objęta gwarancją albo nastąpiła już po zakończeniu okresu gwarancyjnego. W carsmile.pl abonament składa się z części stałej oraz niewielkiej części zmiennej uzależnionej od liczby przejechanych kilometrów. Nie ma za to limitu kilometrów, dzięki czemu można cieszyć się jazdą bez ograniczeń.
Wygryw w ciemno
Większość użytkowników carsmile.pl decyduje się na podpisanie umowy bez wcześniejszej jazdy testowej. Dla twórców platformy to kolejne zaskoczenie, lecz ledwie 10 proc. przyszłych najemców korzysta z takiej opcji. Dla wiceprezesa carsmile - Michała Knittera, to dowód na dojrzałość rynku najmu.
– Mamy kolejny dowód na gotowość Polaków do zakupu aut całkowicie przez internet – zauważa Knitter. – W dobie internetu, nie trzeba odwiedzać salonu, żeby mieć bogatą wiedzę o samochodach. Użytkownicy są świetnie przygotowani, oglądają i czytają różnego rodzaju testy. Jak widać wielu z nich wystarcza to, aby wybrać auto – podkreśla wiceprezes carsmile.pl.