Wojciech Cejrowski to nie tylko podróżnik o kontrowersyjnych poglądach. To również rekin biznesu, który w internetowym sklepie sygnowanym swoim nazwiskiem sprzedaje egzotyczne koszule, yerba mate oraz kawy i herbaty. Asortyment sklepu poszerzyły właśnie wypieki produkowane z jego uprawianego własnymi rękami zboża.
– Chcę ludziom w mieście dać zdrowe żarcie, a ludziom na wsi pokazać, że można produkować bez nawozów i dotacji, a gospodarstwo rolne będzie rentowne – przekonuje podróżnik w rozmowie z portalem biokurier.pl.
Właśnie tak uprawiane jest zboże Cejrowskiego - bez nawozów, oprysków, dotacji. Na bazie żyta rosnącego w regionie Kociewia, gdzie podróżnik prowadzi swoją rolę, wypieka chleb - „Kociewski” oraz „Dla zaoranych”.
Podlewanie wodą święconą
Nowe produkty Cejrowskiego nie mają certyfikatu ekologicznego, lecz mężczyzna stawia na naturalność i przekonuje, że do ich produkcji nie potrzeba niczego ponad zasianie i wodę święconą.
– Mówią, że po trzech latach bez płodozmianu i oprysku wejdą grzyby - a mi rośnie bez grzybów, pomimo, że nie pryskam. Dziadek nie pryskał, to i ja nie pryskam. Modlę się, proboszcza zapraszam, by mi pola poświęcił i rośnie – tłumaczy podróżnik.
Na tym nie koniec - wkrótce w ofercie ma pojawić się również chleb „Kolonialny". Cejrowski chwali się również propozycją współpracy ze strony producenta wafli.
Cena za bochenek chleba z żyta bez oprysków na stronie podróżnika kosztuje 10 zł.