Krótkie kurtuazyjne spotkanie w obecności kilku osób – tak Adam Glapiński, szef NBP, opisuje swoje spotkanie z Leszkiem Czarneckim, właścicielem banków Getin Noble Bank i Idea Bank. Glapiński nie wyklucza, że przy tej okazji mógł zostać również nagrany przez milionera. A byłego już szefa KNF uważa za profesjonalistę, który „kierował nadzorem bez zarzutu”.
Nie pamiętam dobrze dat, bo mówi się o jakimś momencie sprzed sześciu miesięcy chyba, czy siedmiu – tłumaczył Glapiński. – Było jedno takie spotkanie i może ono było właśnie wtedy. Było takie krótkie spotkanie kurtuazyjne ze świadkami w gronie kilku osób, z notatką w ramach wszystkich procedur, na którym – o ile pamiętam – pan Czarnecki przedstawił swoje zobowiązania wobec swojego banku w ramach porozumienia, które zawarli z KNF – cytuje szefa NBP Radio Zet.
– Z tego co słyszę przynajmniej od takiego adwokata, to być może Czarnecki wszystko w ogóle nagrywał, może także swoją żonę Jolantę Pieńkowską – dorzucił prezes Narodowego Banku Polskiego. – Jest bardzo możliwe, że i tę rozmowę nagrywał – kwituje.
Adam Glapiński nie ukrywa, że nie ma większych zarzutów wobec Marka Chrzanowskiego – szefa KNF, którego propozycje nagrał i przekazał mediom do publikacji Czarnecki. – Profesor Chrzanowski kierował nadzorem bez zarzutu, wykonywał swoją funkcję z zachowaniem wszystkich profesjonalnych zasad – cytuje wypowiedź Glapińskiego z piątkowego Kongresu 590 dziennik „Rzeczpospolita”.
Glapiński zapowiada, że nie ma zamiaru składać dymisji. O potencjalnej rezygnacji spekulowano po wtorkowym wybuchu „afery KNF”: według spekulacji niektórych mediów, Glapiński mógł znać treść propozycji, jakie Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski złożył Leszkowi Czarneckiemu – a więc 40-milionowej prowizji za pozwolenie na restrukturyzację wspomnianych banków zgodnie z planem milionera.