Normy przekroczone o ponad 1000 proc., mieszkańcy skarżący się na trudności z oddychaniem i widocznością – tak wyglądają pierwsze mroźne dni tej jesieni w Rybniku. Mieszkańcy są niesamowicie wkurzeni.
Rybnik śmiało można nazwać polską stolicą smogu. Choć problem z dużym zanieczyszczeniem powietrza występuje w całym kraju, to właśnie w tym mieście bite są kolejne rekordy w przekraczaniu dopuszczalnego stężenia trujących substancji. W styczniu ubiegłym roku na stacji pomiarowej w Orzepowicach zanotowano przekroczenie normy aż o 3126 proc.
W tym roku, jak na razie, aż tak wysokiego poziomu pyłu zawieszonego nie odnotowano, co nie znaczy, że jest dobrze, a nawet – umiarkowanie źle. Portal rybnik.com.pl donosi praktycznie codziennie o przekraczaniu norm o przeszło 1000 proc. W niektórych dzielnicach stężenie PM10 dochodziło nawet do 1300 proc.
W komentarzach na profilu facebookowym tego medium mieszkańcy piszą o trudnościach w oddychaniu, jedna z osób pisze nawet o... „straceniu głosu”.
– Po wyjściu z samochodu myślałem, że się przewrócę. Kilka minut spacerku, ślina zrobiła się słodko-kwaśna, a oczy piekły w nozdrzach. Jak w przewodzie kominowym – narzeka jeden z internautów.
– Szczyt klimatyczny powinni zrobić w Rybniku tak żeby widzieli i wdychali o czym debatują! – dorzuca następny.
Wpływ smogu na zdrowie
To, jak smog wpływa na zdrowie Polaków wykazał czarno na białym Narodowy Fundusz Zdrowia. NFZ podał, że w pierwszym miesiącu 2017 roku liczba zgonów była aż o 23,5 proc. większa niż 12 miesięcy wcześniej.
– Analiza średniego natężenia pyłów PM10 w powietrzu dla Polski w styczniu 2017 r. była na rekordowym poziomie. Ponadto w styczniu 2017 roku odnotowano najniższą średnią temperaturę powietrza w porównaniu do analogicznych okresów z zeszłych lat – czytamy w raporcie.