
Na temat tego, ile sklepy mało i wielkopowierzchniowe straciły na wskutek wprowadzenia w marcu zakazu handlu w niedziele wylano już całe morze atramentu. Nikt nie pokusił się jednak do tej pory o oszacowanie, w jaki sposób nowe prawo wpłynęło na finanse kościoła. Cezary Kaźmierczak uważa, że duchowni na tym stracili.
REKLAMA
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców podaje wprawdzie jednostkowy, ale dość wymowny przykład.
– Nawet Kościół katolicki traci na zakazie handlu w niedzielę! Część ludzi łączyła niedzielną mszę z zakupami, a teraz po prostu zostaje w domu. Wiem, że w mojej okolicy, na Podlasiu, wpływy z tacy zmalały średnio o 20 proc – opowiada w rozmowie z „Faktem”.
Krytyka zakazu handlu
Kaźmierczak dość krytycznie odnosi się do samej idei nakładania ograniczeń sprzedaży na handlowców. Obrywa się także związkowcom.
Kaźmierczak dość krytycznie odnosi się do samej idei nakładania ograniczeń sprzedaży na handlowców. Obrywa się także związkowcom.
– Gdyby naprawdę chcieli dać Polakom wolne niedziele, powinni postulować o zmiany w kodeksie pracy. Można np. wprowadzić zakaz gwarantujący każdemu pracownikowi minimum dwie wolne niedziele w miesiącu. To znacznie lepsze rozwiązanie, które pogodzi interesy wszystkich grup – argumentuje.
Przypomnijmy, że „Solidarność” naciska na rząd w sprawie nowelizacji ustawy wprowadzającej zakaz handlu. Związkowcy chcą, by zakaz został rozszerzony o placówki franczyzowe, a jego godziny – wydłużone. Sklepy miałyby być zamykane już o 22 w soboty i otwierane nie szybciej niż o 5 rano w poniedziałek.