Zygumnt Solorz-Żak wzywa "Gazetę Wyborczą" deo zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych.
Zygumnt Solorz-Żak wzywa "Gazetę Wyborczą" deo zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych. fot. Marcin Stępień/Agencja Gazeta
Reklama.
Nieformalne układy z władzą
W tekście, który stał się przedmiotem sporu, autorka pisze o zatrudnieniu w należącym do Solorza-Żaka Plus Banku Grzegorza Kowalczyka, radcę prawnego, na którego zatrudnienie za 40-milionowym wynagrodzeniem nalegał były szef KNF w rozmowie z Leszkiem Czarneckim.
Dziennikarka przytacza również rozmowę biznesmena z Urzędem Komunikacji Elektronicznej oraz spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim w Świątyni Opatrzności Bożej, podczas których miało dojść do nieformalnych układów między miliarderem a władzą.
– Sugestia ta jest nieprawdziwa i bezpodstawna. Jej publikacja jest działaniem o charakterze zniesławiającym Zygmunta Solorza jako uczestnika rynku kapitałowego, menedżera, jak i osobę prywatną. Zygmunt Solorz będzie domagał się naprawienia wszelkich szkód, które powstaną na skutek rzeczonej publikacji – czytamy w przesłanym mediom oświadczeniu.
Również „Newsweek” otrzymał przedsądowe pismo, tym razem od władz Plus Banku, którego właścicielem jest Solorz-Żak. Dobra osobiste banku miały być naruszone z powodu artykułu sugerującego przejęcie przez Plus Bank banku z grupy Leszka Czarneckiego.