
Żywność halal jest produkowana według zasad islamu – i taki certyfikat uzyskała właśnie legendarna czekolada Toblerone. Jej producentów spotkała za to fala krytyki i wezwania do bojkotu ze strony różnej maści nacjonalistów.
REKLAMA
Szwajcarskie czekolady w kształcie trójkątów do odłamywania są produktem niemal kultowym. Gdy producent postanowił nieco oszczędzić i zwiększył odstępy między trójkątami, przy okazji redukując gramaturę czekolady, przez pół świata przetoczyła się fala oburzenia. Ostatecznie powrócono do pierwotnego kształtu i wszyscy konsumenci są zadowoleni.
Niemal wszyscy, bo niedawno wyszło na jaw, iż czekolada Toblerone od kilku miesięcy może się pochwalić certyfikatem halal. Oznacza to, że jest produkowana w zgodzie z zasadami islamu, pisze RP.pl.
Ale co to znaczy?
Żeby była jasność – producent czekolady nic w składzie nie musiał zmieniać. W zasadzie wyprodukowanie czekolady, która nie byłaby halal jest dość trudne. Do jej składu trzeba byłoby dodać wieprzowinę albo mięso pochodzące z uboju rytualnego. A czekolad z takimi dodatkami próżno szukać na sklepowych półkach. Łatwiej znaleźć czekoladki z alkoholem – te zdecydowanie nie są halal.
Żeby była jasność – producent czekolady nic w składzie nie musiał zmieniać. W zasadzie wyprodukowanie czekolady, która nie byłaby halal jest dość trudne. Do jej składu trzeba byłoby dodać wieprzowinę albo mięso pochodzące z uboju rytualnego. A czekolad z takimi dodatkami próżno szukać na sklepowych półkach. Łatwiej znaleźć czekoladki z alkoholem – te zdecydowanie nie są halal.
Nie przeszkodziło to europejskim, w tym polskim, nacjonalistom do wzywania do bojkotu czekolady, która ich zdaniem ma prowadzić do islamizacji Europy. Według nich to bardzo źle, że czekolada jest halal. Mamy dla nich jeszcze gorsze wieści – prawdopodobnie jest także koszerna.
Czekoladki Toblerone w tym roku obchodzą 110 rocznicę swojej rynkowej premiery.
