Kupili bilety na wigilijną podróż z wyprzedzeniem, ale nie zagwarantowało im to udanej podróży. Bo FlixBus odwołał ich kurs na dwa dni przed wyjazdem, bez słowa wyjaśnienia . Firma przyznaje się do błędu. Według nieoficjalnych informacji sprawa może dotyczyć nawet kilkaset osób.
Historią z odwołaniem kursu w Wigilię, gdy znalezienie alternatywnego środka transportu graniczy z cudem, podzielił się czytelnik Dziennika Wschodniego.
Okazuje się jednak, że mógł mieć sporo szczęścia – bo w sieci pojawiają się informacje o ludziach, którzy mieli spędzić Wigilię na dworcu autobusowym.
W okresie świątecznym mogło zostać odwołanych nawet kilkadziesiąt kursów FlixBusa. Firma nie prezentuje szczegółowych danych, przyznaje jednak, że problem wystąpił. FlixBus zwala winę na jednego ze swoich kooperantów, firmę przewozową BP Tour. Faktem jest, że odwołano właśnie kursy realizowane przez tego przewoźnika na trasach z Lublina w inne miasta Polski.
Odwołane przejazdy
– FlixBus nie opiera się na informacji ze strony internetowej przewoźnika, a na informacjach przekazywanych od niego bezpośrednio w ramach współpracy partnerskiej (BP Tour korzysta z platformy sprzedażowej FlixBus i udostępnia pulę biletów na swoje kursy). Tutaj w komunikacji niestety pojawił się błąd. Priorytetem dla nas w tej sytuacji było znalezienie alternatywnych połączeń dla poszkodowanych pasażerów. Udało się to w przypadku 3/4 pasażerów – pisze przedstawicielka FlixBusa w komentarzu na facebookowej stronie firmy.
Co ciekawe, BP Tour od dawna informował na swojej stronie o tym, że w święta nie jeździ. Ale chyba zapomniał powiadomić o tym FlixBusa, bo ten dalej sprzedawał bilety na odwołane połączenia.
Nie jest istotne, kto zawinił, ucierpieli jednak pasażerowie, a do odpowiedzialności nikt nie chce się przyznać. I pozostała 1/4 pasażerów została praktycznie na lodzie.