
Reklama.
– Widzę, że jest pan kompletnie nieprzygotowany. NBP nie jest opłacany z pieniędzy podatników – rzucił Adam Glapiński do jednego z dziennikarzy po przesłuchaniu w katowickiej prokuraturze. Odpowiedź szefa NBP była reakcją na pytanie reportera o to, czy zatrudnienie adwokat Turynowicz-Kieryłło reprezentującą prezesa banku centralnego „obciąża pieniądze podatników”.
Jak finansowany jest NBP?
W związku z tym „Gazeta Wyborcza” przyjrzała się pieniądzom, z których utrzymuje się bank. Rzeczywiście - na bieżącą działalność NBP nie składają się podatnicy. Instytucja bowiem finansuje się praktycznie sama.
W związku z tym „Gazeta Wyborcza” przyjrzała się pieniądzom, z których utrzymuje się bank. Rzeczywiście - na bieżącą działalność NBP nie składają się podatnicy. Instytucja bowiem finansuje się praktycznie sama.
W dyspozycji banku centralnego pozostają aktywa rezerwowe Polski, które w większości są zainwestowane w zagraniczne papiery wartościowe. Jak podkreśla dziennik, to właśnie profity z ich oprocentowania są podstawowym źródłem dochodu instytucji. Według sprawozdania finansowego za rok 2017 przychody z tego tytułu wyniosły ok. 11 mld zł.
Wydruk pieniądza
Zyski przynosi NBP także udzielanie kredytów bankom komercyjnym. Tu bank centralny wyciągnął w 2017 r. ponad 6 mld zł przychodu, jednak po odliczeniu kosztów kwota spadła do mniej niż 1 mld zł. NBP pożycza pieniądze także Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu - ten drugi jest winien bankowi ponad 6 mld euro.
Zyski przynosi NBP także udzielanie kredytów bankom komercyjnym. Tu bank centralny wyciągnął w 2017 r. ponad 6 mld zł przychodu, jednak po odliczeniu kosztów kwota spadła do mniej niż 1 mld zł. NBP pożycza pieniądze także Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu - ten drugi jest winien bankowi ponad 6 mld euro.
Co więcej, NBP jest jedynym bankiem w Polsce uprawnionym do emisji pieniądza.
- Można powiedzieć, że sam decyduje o wysokości swoich dochodów, bo może drukować więcej bądź mniej pieniędzy. Jedynym ograniczeniem jest wartość inflacji. Możliwości w tej materii reguluje cel inflacyjny, a dbanie o wartość złotego jest konstytucyjnym obowiązkiem banku centralnego – tłumaczy dziennikowi ekonomista prof. Stanisław Gomułka z Business Centre Club.
Bank centralny utrzymuje się sam
Również straty banku centralnego nie są pokrywane z budżetu państwa, bo instytucja generuje własną wartość właśnie przez druk pieniądza. Do prowadzenia działalności wystarczy jej zatem pełnienie naczelnej roli w systemie finansowym Polski.
Również straty banku centralnego nie są pokrywane z budżetu państwa, bo instytucja generuje własną wartość właśnie przez druk pieniądza. Do prowadzenia działalności wystarczy jej zatem pełnienie naczelnej roli w systemie finansowym Polski.
Choć "aniołki Glapińskiego" opłacane z pieniędzy podatników nie są, to nadal zarabiają ogromne pieniądze - jak wyliczyła "Gazeta Wyborcza" pensja Wojciechowskiej w Banku może wynosić nawet 65 tysięcy złotych. Szczególnie w świetle pojawiających się w mediach wątpliwości, czy tak wysokie zarobki odpowiadają kompetencjom współpracowniczek Glapińskiego.