Niewiele osób zauważyło pojawienie się nowego posła w Sejmie. A szkoda, bo Robert Majka, który startował z list ugrupowania Pawła Kukiza, ma niebywale egzotyczne poglądy. Bez cienia zażenowania twierdzi, że sieć 5G zaszkodzi Polakom, bo będzie kontrolować nasze mózgi, a dzieci w Polsce to przedmiot handlu.
Poseł Majka dostał się do Sejmu, wchodząc na miejsce zwolnione przez Wojciecha Bakuna, który z został wybrany prezydentem Przemyśla. Wszedł z kolejnego miejsca, kandydował z list Kukiz’15. Podobnie jak wielu przedstawicieli tego ugrupowania, ma dość niecodzienne spostrzeżenia na życie.
– Czy Premier Rządu Rzeczypospolitej Polskiej Pan Mateusz Morawiecki bierze na siebie osobiście odpowiedzialność za możliwość stosowania technologii 5G (…), a szczególnie za biologiczne konsekwencje użycia technologii 5G na populację Polek i Polaków” – czytamy w jego interpelacji do premiera Morawieckiego.
Jego zdaniem długoterminowa ekspozycja na pole elektromagnetyczne może powodować wzrost zachorowań na nowotwory, alzheimera i bezpłodność.
Majka przyznaje, że te wnioski nasunęły mu się po obejrzeniu w internecie filmów Ewy Paweli, często cytowanej na łamach serwisu o nazwie Stop Zorganizowanym Elektronicznym Torturom.
Pawela to piewczyni teorii wedle których fale elektromagnetyczne są wykorzystywane do kontroli ludzkich umysłów, wywołują „głosy w głowie” i służą do wywoływania u ludzi zaplanowanych samobójstw.
Poseł walczy o dzieci
Robert Majka rzadko występuje na trybunie sejmowej, ale gdy już do tego dojdzie, słuchacze mają do czynienia z potokiem jego świadomości. Koncentruje się głównie na sprawach sieci 5G, domniemanego handlu polskimi dziećmi, do jakiego dochodzi pod płaszczykiem zagranicznych adopcji oraz zablokowaniu ewentualnych roszczeń żydowskich.
Sporo czasu poświęca też załamaniu gospodarki po 1989 roku, za sprawców uważając rządy III RP, wspierane przez George’a Sorosa i Jeffrey’a Sachsa.
Występuje z wpiętym w klapę orderem – być może jest to odznaczenie nadane mu przez Juliusza Nowinę-Sokolnickiego, który uważał się za prezydenta RP "na wychodźstwie". Ten emigracyjny polityk tworzył własne rządy, powoływał własnych premierów i ministrów. Jednym z nich był choćby prałat Henryk Jankowski (został ministrem stanu).
Poseł Majka był wcześniej sędzią Trybunału Stanu z rekomendacji Kukiz’15. W 2009 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność opozycyjną, a w 2011 odznaką pamiątkową Krzyża Solidarności Walczącej.