Taśmy Kaczyńskiego" zataczają coraz szersze kręgi. W ich sprawie postanowił się wypowiedzieć bank Pekao, wskazany jako bank, który miał kredytować budowę "Kaczyński Tower". Jak twierdzą przedstawiciele banku, taki kredyt jest całkowicie zgodny ze strategią spółki.
Według "Gazety Wyborczej" bank Pekao zgodził się udzielić kredytu na budowę wieżowców przez Srebrną (wieżowce nazywane są w rozmowach"bliźniakami" lub "K-towers", od nazwiska Kaczyńskich). Wartość kredytu to 300 milionów euro.
Projekt budowy miał zostać wstrzymany ze względu na brak decyzji w sprawie warunków zabudowy. Ponadto o działkę, na której miał stanąć wieżowiec, upominają się spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Na razie bezskutecznie, jednak trudno powiedzieć, czy to roszczenie nie wpłynie na budowę.
Bank przesłał właśnie PAP oświadczenie, dotyczące procesu przyznawania kredytów na budowę nieruchomości. Nazwa "Gazety Wyborczej" nie pada w nim bezpośrednio, jednak pada w nim nazwa spółki Srebrna, która jest główną bohaterką afery.
Bank: Mamy wiele podobnych projektów
– Mamy dużo podobnych [do projektu spółki Srebrna - przyp. PAP Biznes] projektów w Warszawie, w tym wiele w bliskim sąsiedztwie Srebrnej. Zgodnie z naszą strategią, wszystkie transakcje są zawierane na zasadach komercyjnych, zgodne z naszym podejściem do ryzyka i strategią kredytową oraz dysponują wszystkimi niezbędnymi zabezpieczeniami oraz ważnymi pozwoleniami – powiedział, cytowany w komunikacie, Dieter Lobnig, dyrektor Departamentu Bankowości Inwestycyjnej i Finansowania Nieruchomości w Banku Pekao.
Jak mówi, procedury stosowane do wyboru inwestycji, które sfinansuje bank mają na celu zredukowanie ryzyka kredytowego oraz eliminację konfliktu interesów.
Bank zachowa tajemnicę bankową
– Po właściwej ocenie nieruchomości pod kątem komercyjnym, finansowym i prawnym, podejmujemy decyzję w oparciu o konkretny profil ryzyka danego aktywa i zwykle przyjmujemy je jako zabezpieczenie udzielonego finansowania. Finalne decyzje podlegają procedurom kredytowym banku i są podejmowane zbiorowo przez komitet kredytowy – powiedział Lobnig.
– Jednocześnie przypominamy, że w świetle postanowień Prawa Bankowego, bank oraz osoby w nim zatrudnione, są obowiązane zachować tajemnicę bankową" – czytamy w komunikacie.
Oprócz samej inwestycji na ulicy Srebrnej, prezes banku miał obiecać pomoc Gazecie Polskiej Codziennie. Przeżywa ona dość poważny kryzys - mówi się, że jest na granicy upadku. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, nie jest to jedyny problem prawicowych mediów.