Jeronimo Martins, właściciel Biedronki, wchodzi do internetu. Jednak na razie nie z flagową Biedronką, a z drogerią Hebe, która również należy do portugalskiego przedsiębiorcy. Internetowy sklep z kosmetykami ma ruszyć już w marcu tego roku, jak wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez portal wiadomoscihandlowe.pl.
Kwestią czasu było pojawienie się drogerii Hebe jako sklepu w internecie. W końcu jej najwięksi konkurenci, tacy jak Rossmann, Natura czy Sephora, już od dłuższego czasu są online. Hebe było do tej pory dostępne wyłącznie z urodowo-poradnikowym kanałem na YouTube „Urodomaniaczki by Hebe”.
Jeszcze nieoficjalne
Wieści o otwarciu internetowej drogerii Hebe nie są jeszcze oficjalnie potwierdzone przez Jeronimo Martins, lecz portalowi wiadomoscihandlowe.pl udało się dotrzeć do dostawców firmy, którzy na początku stycznia br. zostali poinformowani o uruchomieniu e-sklepu.
– Producenci współpracujący z Hebe zostali zobowiązani do uzupełnienia danych o swoich produktach (specyfikacji, składzie, stosowaniu i dodatkowych atrybutach) w systemie firmy WiseBase. Jest to platforma, która służy do wymiany informacji pomiędzy producentami, dostawcami i sieciami handlowymi oraz sklepami internetowymi – wyjaśnia serwis.
Kiedy otwarcie e-sklepu Hebe?
Hebe nie podało dokładnego terminu uruchomienia sklepu, jednak producenci przewidują, że internetowa platforma może ruszyć już w marcu bieżącego roku.
Biedronka nadal stanowi większość przychodów portugalskiej grupy Jeronimo Martins, który jest także właścicielem sieci drogerii Hebe. Te ostatnie zarobiły w 2018 207 mln euro. Ciekawy jest jednak rozrost sieci. W czwartym kwartale, Hebe zarobiło 64 mln euro, co rok do roku oznacza wzrost o 25 proc. W 2018 otwarto 51 nowych placówek.