Zablokowanie konta bankowego może utrudnić życie, zwłaszcza kiedy mówimy o koncie firmowym. Kiedy jednak bank na miesiąc blokuje konto ze względów bezpieczeństwa i każe czekać na weryfikację, sytuacja okazuje się znacznie bardziej problematyczna.
Swoją historię z zamkniętym rachunkiem bankowym opowiedział jeden z użytkowników serwisu wykop.pl. Zaczęła się ona podczas mikołajkowych zakupów. Odkrył, że jego karty płatnicze nie działają, a ma pieniądze na koncie. W celu wyjaśnienia sytuacji udał się do placówki banku, w którym miał konto.
“Pan w mBanku informuje mnie, że na wszystkie moje konta została nałożona blokada ze względów bezpieczeństwa i muszę tylko zweryfikować dane za pomocą dwóch dokumentów, aby mBank wiedział, że ja to ja, bo przecież od 10 lat mogło się coś zmienić” - czytamy w jego poście na wykopie.
Weryfikacja potrwać miała maksymalnie trzy dni. Jak się jednak okazało, konto zostało odblokowane po ponad miesiącu. I to pomimo kilkukrotnych zapewnień ze strony pracowników banku, że w imieniu klienta złożą prośbę o przyspieszenie procesu weryfikacji.
Przelewy wracały, bo konto nie istniało
W tym czasie osoby, które próbowały przelać pieniądze na jego konto, otrzymywały informację, że konto nie istnieje. W przypadku konta firmowego było to szczególnie skomplikowana sytuacja.
W międzyczasie klient zdążył pozamykać dwa z trzech kont, właśnie ze względu na te problemy, które - jak twierdzi - nie były jego winą. Zamknięcie kont miało potrwać do miesiąca, jednak trwało dłużej.
Trzecie konto, które było wykorzystywane do rozliczeń, musiało zostać nieco dłużej aktywne. Po pewnym czasie udało się przekierować płatności na nowozałożone konto w innym banku.
Zostało tylko przelanie istniejących pieniędzy oraz zamknięcie konta. Jednak w momencie wykonywania przelewu okazało się, że rachunek znowu nie jest aktywny i konieczne jest ponowne dostarczenie dokumentów. I fakt, że dostarczył je miesiąc wcześniej, nie zmienił niczego.
Bank ma prawo zablokować dostęp do konta
Dlaczego bank zablokował dostęp do konta? Opowiada nam o tym Kinga Wojciechowska-Rulka z mBanku. Nie odnosi się konkretnie do opisanej sytuacji, jednak jej zdaniem podstawą do zablokowania konta jest regulamin, który klient podpisał przy zakładaniu konta.
– Możemy ograniczyć dostęp do rachunku jeśli mamy podejrzenie, że klient padł ofiarą przestępców (w trosce o jego bezpieczeństwo) lub sam rachunek posłużył do przestępstwa. Jesteśmy również zobowiązani do zablokowania rachunku na wniosek organów ścigania. Jeśli taka sytuacja się zdarzy, informujemy o tym klienta - różnymi drogami (mailowo, telefonicznie) – mówi w rozmowie z INNPoland.pl
Dlaczego zatem odblokowanie konta zajęło ponad miesiąc? – Każdą taką sprawę rozpatrujemy indywidualnie ponieważ różna może być przyczyna ograniczenia dostępu do rachunku. Jak wspomniałam wcześniej, niezwłocznie informujemy klienta o ograniczeniu. Wyjaśniamy także, jakie kroki powinien podjąć, aby odzyskać pełen dostęp do konta – wyjaśnia Wojciechowska-Rulka.
Ile czasu zajmie bankowi zamknięcie konta?
Jak tłumaczy ekspertka, klient na każdym etapie sprawy ma prawo do złożenia reklamacji. Jeśli zaś chodzi o zamknięcie rachunku, 30 dni to maksymalny czas, a sama czynność może być zakończona wcześniej. – Oczywiście, ostateczny czas zamknięcia rachunku zależy od liczby i rodzaju posiadanych w banku produktów powiązanych z kontem – dodaje nasza rozmówczyni.
Podejrzane rachunki i transakcje może zablokować sam fiskus. Ma on nawet specjalny system, dzięki któremu może automatycznie wyznaczać, które rachunki są podejrzane. Opinie co do skuteczności jego działania są podzielone. W początkowej fazie działania jako potencjalnych oszustów wytypował on 26 tys. osób.
Klienci banków padają coraz częściej ofiarą oszustw. Skala, łatwość i pozorna anonimowość to dopiero początek litanii dobrodziejstw, jakie zapewnia przestępcy sieć. Co więcej, jeśli oszustwo nie polegało na płatności kartą, pieniądze będzie ciężko odzyskać.