Komunikator GG (znany dawniej jako Gadu-Gadu) przygotowuje się do ponownej ekspansji na polskim rynku - twierdzi biuro prasowe firmy. Niegdyś kultowy komunikator, dziś będzie musiał walczyć m.in. z Facebookiem czy Tinderem.
Jeszcze kilka lat temu Gadu-Gadu było jednym z podstawowych narzędzi do kontaktowania się ze znajomymi przez internet. Jak wynika z badań firm Gemius/PBI w latach 2012-2017 GG (które w 2012 zmieniło nazwę z Gadu-Gadu) straciło jednak aż trzy czwarte użytkowników. Serwis gg.pl miał w maju 2017 niewiele ponad 400 tys. użytkowników.
W tym czasie Allegro zdążyło sprzedać GG spółce Xevin Consulting Limited, a ta rozpoczęła negocjacje w sprawie odkupienia serwisu z firmą SARE. We wrześniu 2017 okazało się, że negocjacje zostały zerwane, a cena 2,4 miliona złotych okazała się dla SARE zbyt wysoka. W marcu 2018 GG zostało przejęte przez England.pl, spółkę z Koszalina działająca w branży fintech. Kwota transakcji nie została ujawniona.
Kampania wizerunkowa w mediach społecznościowych
I wreszcie doczekaliśmy się momentu, w którym GG ujawniło plany na przyszłość. Strona GG ma mieć odświeżoną szatę graficzną oraz kampanię wizerunkową w mediach społecznościowych pod hasłem #poGGadajmy. Ponadto na stronie GG ma pojawić się blog lifestyle'owy. Opublikowano już wideo promujące aplikację.
GG chce trafić z kampanią do odbiorców w różnym wieku, w tym do seniorów. Podkreśla w komunikacie prasowym, że górny limit wyszukiwarki to 120 lat. Zapytaliśmy firmę, kiedy konkretnie możemy spodziewać się zmian, jednak do momentu publikacji nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.
– Chcemy inspirować ludzi do nawiązywania nowych znajomości - ułatwia to funkcja losowania kontaktu - oraz do swobodnej i jakościowej komunikacji ze znajomymi, rodziną i kontrahentami – mówi Agnieszka Remus, współwłaścicielka England.pl cytowana w komunikacie.
GG chwali się, że rozmowy przez ten komunikator są znacznie bezpieczniejsze niż np. przez należącego do Facebooka Messengera. – Rozmowy są szyfrowane i nikt poza samymi rozmówcami nie ma do nich wglądu – mówi Remus.
Nowe GG spodoba się użytkownikom?
Problemem GG może okazać się fakt, że aplikacja była kojarzona z miejscem, w którym internetowi pedofile wysyłają młodym dziewczynom obleśne wiadomości. GG zauważyło ten problem i obiecuje wzmożone wysiłki, mające na celu wyeliminowanie tego procederu – tak obiecała nam rzeczniczka firmy w marcu zeszłego roku.
Zwłaszcza, że jedną z funkcjonalności serwisu jest możliwość napisania do losowych osób. Być może GG będzie chciało w ten sposób zagrozić Tinderowi, jednak dużo będzie zależało od tego jak bezpiecznie będą się w niej czuli użytkownicy.
Nie wiadomo również, jak GG zamierza na siebie zarobić. W tej chwili na stronie komunikatora pojawiają się reklamy, nie wiadomo jak po powiększeniu bazy użytkowników będą wyglądały plany na rozwój finansowy serwisu.
Gadu-Gadu szczyt swojej popularności przeżywało przed niespełna 10 laty. Stworzył je polski informatyk Łukasz Foltyn, który skopiował jeden z komunikatorów amerykańskich. Potem sprzedał swój pomysł i został dzięki niemu milionerem.