Konsumenci, którzy kupili samowiążące się buty od Nike, mają problem. Wystarczy bowiem połączyć buty z aplikacją służącą do ich wiązania, by całkowicie je zablokować. To nie jedyny problem firmy - wpadka z butami jednego z koszykarzy połączona z problematyczną aplikacją, kosztowała firmę małą fortunę.
Problem z samowiążącymi się butami dotyczy użytkowników aplikacji Nike na Androidzie. Wystarczy połączyć buty z aplikacją, by zablokować je całkowicie. Problem dotknął użytkowników butów po niedawnej aktualizacji aplikacji. Część z nich informowała, że po wyjęciu z pudełka buty działały bez problemów, jednak po aktualizacji wszystko się zmieniło.
Inni z kolei narzekali, że kiedy próbowali sparować buty z aplikacją, wyświetlała ona komunikat, że te buty zostały już połączone z inną aplikacją. Użytkownicy aplikacji na iOS nie mają tego typu problemów.
Buty Nike zostały wypuszczone w niedzielę, a już w czwartek firma została zmuszona do wydania oświadczenia w sprawie problemów. Napisano w nim, że firma pracuje nad poprawką oprogramowania.
Buty dla sportowców
Amerykański koncern produkujący sprzęt sportowy twierdzi, że ich buty nie są tylko technologicznym gadżetem. Samowiążące się buty mają być nowoczesnym rozwiązaniem dla zawodowych i półprofesjonalnych sportowców.
Jak twierdzili przedstawiciele firmy, zbyt mocno lub zbyt słabo zawiązane sznurówki, mogą być ogromnym problemem. Wystarczy nieco zbyt lekko lub mocno je zasznurować, by odczuwać dyskomfort a nawet nabawić się kontuzji. Znane są przypadki biegaczy, którzy z powodu bólu musieli zejść z trasy – a przyczyną były za mocno zawiązane sznurówki.
Jednak współpraca ze sportowcami również nie układa się firmie najlepiej. W Stanach dość głośnym echem odbiły się problemy Ziona Williamsona, koszykarza NBA. Wystarczyło bowiem 36 sekund od jego wyjścia na parkiet, by jego buty Nike dosłownie się rozpadły.
Buty zniszczyły się z winy koszykarza?
Z powodu zniszczonego buta koszykarz upadł i doznał kontuzji kolana. Na kontuzję zareagowali inni klienci firmy, zarzucając Nike złą jakość butów. Najprawdopodobniej jednak przyczyną problemów z butami był fakt, że koszykarz nosił je zbyt długo. Przy jego masie oraz dość dużym naprężeniom, jakim poddawane są buty, mogło to sprawić, że ich wytrzymałość znacznie się zmniejszyła.
W reakcji na te informacje, kurs akcji Nike spadł o jeden procent. To na razie nie problem, zwłaszcza że po premierze butów właściwie cały ich zapas został wykupiony ze sklepów, jednak wciąż mówimy o zmniejszeniu rynkowej wartości Nike o ok. 1 mld dol. Trudno w tej chwili oceniać, na ile początkowe problemy przełożą się na wyniki finansowe firmy w najbliższym czasie, natomiast kurs wraca powoli do poziomu sprzed tych zdarzeń.