Analitycy OECD ostrzegają, że rosnący dług firm może wpędzić gospodarkę światową w kolejny kryzys. Zadłużenie przekroczyło dwukrotnie poziom osiągnięty przez firmy przed upadkiem Lehman Brothers.
Wartość globalnego długu korporacyjnego sięgnęła na koniec 2018 r. rekordowego poziomu 12,95 bln dol. – mówi raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Od 2008 roku wartość długu korporacyjnego wzrosła o 70 proc. Jeszcze bardziej zaskakuje dług spółek rynków wschodzących - o 395 proc. do 2,78 bln dol. W ciągu trzech lat firmy będą musiały spłacić 4 bln dolarów, czyli tyle, ile wynosi bilans amerykańskiego FED.
W kryzysie dług może pogrążyć bardziej
To ważna informacja, ponieważ w razie kryzysu, zadłużone spółki mogą mieć problem z obsługą długu. A to może jeszcze pogorszyć sytuację kryzysową. Co więcej, jakość korporacyjnych obligacji z roku na rok spada. A im niższa jakość, tym wyższy procent trzeba zaoferować, by się zadłużyć. To w przypadku kryzysu również będzie stanowić problem.
Sam rating obligacji, oznaczający jakość długu, również zdaniem analityków znaczy coraz mniej. Spółka o ratingu A (wysokim) jest obecnie zadłużona niczym znacznie niżej oceniana spółka o ratingu BBB przed kryzysem z 2008 roku.
Kryzys czeka nas za rok?
Zdaniem prof. Noureila Roubiniego kryzys czeka nas już w 2020 roku. Naukowiec ten był jednym z niewielu, którzy trafnie przewidzieli datę poprzedniego kryzysu. Według Roubiniego działania stymulujące amerykańską gospodarkę są nie do utrzymania na dłuższą metę. W 2020 roku wzrost gospodarczy USA miałby przez to zwolnić z 2 proc. do… -2 proc.
Problemy trawią jednak także Europę. Ekonomiści piszą, że na Starym Kontynencie gospodarka zwolni przez wygaszanie polityki taniego pieniądza. Nakładają się na to kłopoty z wysokim zadłużeniem publicznym oraz napompowanym rynkiem nieruchomości.