Pierwszy elektryczny pociąg PESY trafi za granicę. Klienci do tej pory wybierali pociągi spalinowe. Milionowy kontrakt jest zasługą czeskiego przewoźnika Regio Jet. Bydgoski producent zamierza dostarczyć pierwszy pociąg we wrześniu 2021 roku.
O kontrakcie informuje serwis rynek-kolejowy.pl. Umowa opiewa na 84 miliony złotych, a wszystkie pociągi mają trafić do Czechów do końca 2021 roku.
Do czerwca tego roku spółka ma uzgodnić wymagania techniczne dla pociągów. Rok zajmie projekt i budowa prototypu. Kolejny rok zajmą zaś badania homologacyjne. Pociąg ma pomieścić 110 pasażerów i osiągnąć prędkość 160 kilometrów na godzinę.
Wszystkie pociągi będą wyposażone w klimatyzację, wifi i gniazdka elektryczne. – Dla nas jest to perspektywiczny kontrakt i poważne poszerzenie możliwości – zapewnia prezes Pesa Krzysztof Sędzikowski. Możliwe także, że kontrakt ten uratuję firmę przed poważnymi problemami.
Perła polskiej gospodarki z problemami
Pesa jeszcze kilka lat temu była jedną z gwiazd polskiej gospodarki. Prezentowano ją jako „perłę w koronie” lub „wizytówkę planu Morawieckiego”. Kłopot w tym, że przedsiębiorstwo od 2016 r. ma fatalną passę i w zasadzie jest na krawędzi bankructwa.
Z odsieczą ruszył Polski Fundusz Rozwoju, który naciska na państwowe banki i PZU, by wyłożyły 1,55 miliarda złotych, nie zadając kłopotliwych pytań. Pesa ma bowiem kontrakt z Niemcami na 1,2 mld zł, za opóźnienia może zapłacić 600 mln zł kar.
Dotychczasowe kłopoty Pesy przypisywano opóźnieniom w realizacji kontraktów (w przypadku Deutsche Bahn to już kilka lat) oraz błędom w zarządzaniu. I niewiele dały deklaracje rządu o wspieraniu polskich firm - PKP postawiło firmie warunki nie do spełnienia.