Rzecznik Przedsiębiorców postanowił przyjrzeć się danym o upadku 16 tysięcy sklepów po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele. Ze zgrozą odkrył, że te prasowe spekulacje powtarza sejmowe biuro analiz - nie mając ku temu żadnych twardych dowodów.
– W ostatnich miesiącach przez media przewinęła się dyskusja o negatywnym wpływie ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę na małe i średnie sklepy. Jako dowód na tę tezę podawano fragment opinii sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych, z którego wynikało, że z powodu tej ustawy obroty tygodniowe małych sklepów spadły o 20-30 proc, a także wyniki badań sugerujące, że z tej samej przyczyny w 2018 roku zamknęło się 16 000 małych sklepów – pisze w liście do premiera Morawieckiego Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz.
Dodaje, że do jego biura spływają listy zarówno od przedsiębiorców zadowolonych z ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, jak i negatywnie nastawionych do tego pomysłu. Adam Abramowicz postanowił więc sprawdzić, jak w rzeczywistości zakaz wpłynął na liczebność małych i średnich sklepów.
– Okazało się, że źródłem stwierdzenia BAS o spadku obrotów jest dziennik Rzeczpospolita, który upowszechnił taką informację powołując się na stwierdzenie jednego, anonimowego właściciela sklepu spod Warszawy. Ten sam fragment opinii BAS oraz informacja, jakoby z powodu ograniczenia handlu w niedzielę zamknęło się w 2018 roku 16 000 małych sklepów był podstawą artykułów o problemach MŚP wywołanych ustawą – pisze Abramowicz do Morawieckiego.
Skąd te dane? – pyta Rzecznik
– Liczba 16 000 małych sklepów jest informacją nierzetelną, mija się z prawdą i nie jest poparta godnymi zaufania danymi. Nie ma bowiem jeszcze danych z GUS na ten temat a podawanie liczby na podstawie wyrywkowych badań i bez wskazania sposobu ustalenia przyczyny likwidacji sklepu jest nadużyciem. Nadmienię, że małe sklepy zamykają się od lat – i ten trend był wyraźnie widoczny przed uchwaleniem ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę – pisze Rzecznik.
Faktycznie – GUS nie podał jeszcze żadnych danych na temat spadku liczby sklepów, tym bardziej przyczyn tego stanu rzeczy. Liczba 16 tysięcy zamkniętych sklepów jest co prawda podawana przez wiarygodne źródła, ale trudna do precyzyjnej weryfikacji. Podaje ją Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, trudno mu jednak zarzucić mówienie nieprawdy lub naginanie rzeczywistości.
Rzecznik zwraca uwagę na fakt, że opinia BAS była zapewne przedstawiana premierowi jako argument do przeprowadzenia zmian w ustawie o ograniczeniu handlu.
– Jest rzeczą skandaliczną, że BAS dopuściło się takiego braku profesjonalizmu w tej sprawie. Opinia agendy sejmowej powinna być sporządzona z zachowaniem wyjątkowo należytej staranności, ponieważ stanowi podstawę do podejmowania przez polityków decyzji dotyczących życia milionów Polaków – podkreśla Rzecznik.
Adam Abramowicz zwrócił się do Marszałka Sejmu o postępowanie wyjaśniające, bo jego zdaniem opieranie analizy na prasowych spekulacjach jest niedopuszczalne.
Rzecznik Przedsiębiorców jest politykiem PiS, zaczynał w samorządach, w ostatnich trzech kadencjach Sejmu był posłem. Gdy został wybrany na stanowisko Rzecznika, oddał partyjną legitymację.