Na Wielkanoc Polacy kupią znacznie więcej jajek niż w innym okresie w roku. Jednak, jak się okazuje, rosnący popyt nie jest dobrą wiadomością dla ich producentów. Jaj na rynku jest zbyt dużo, a hodowcy nie są w stanie uzyskać za nie dobrych cen.
Obecnie problemem producentów jaj jest nadpodaż. W 2018 roku na polskim rynku pojawiło się aż 36,5 mln sztuk nowych kur nieśnych. Rok wcześniej, w 2017 roku, wyprodukowano o prawie 5 miliardów piskląt kur nieśnych więcej niż wynosi średnia z lat 2012-2016 - powiedziała dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Katarzyna Gawrońska w rozmowie z PAP.
Zwiększona podaż jaj musi natomiast oznaczać zaostrzenie walki konkurencyjnej, a ta polega w drobiarstwie przede wszystkim na obniżaniu cen. Izba ocenia, że zbyt duża liczba niosek będzie oznaczać, że 2019 rok nie będzie dla producentów jaj dobrym rokiem - zauważyła Gawrońska.
Tezę tę potwierdzają aktualne ceny jaj. Za jedno jajo klasy M konsumenci mogą kupić za około 28-29 groszy. Tymczasem jeszcze w styczniu tego roku jajo klasy M było w handlu detalicznym droższe o ponad sto procent w stosunku do dzisiejszej ceny i kosztowało około 59 groszy.
Rośnie moda na ekologiczne jaja
Ponadto branża stoi przed koniecznością poniesienia ogromnych nakładów inwestycyjnych, co jest wymuszone przez panującą wśród konsumentów modę na jaja ekologiczne czy od kur z wolnego wybiegu tj. zamianę jaj klatkowych na tzw. alternatywne.
Jak zauważyła Gawrońska, niemal wszystkie większe sieci handlowe i restauracyjne ogłosiły, że w ciągu kilku najbliższych lat wycofają się z oferowania konsumentom jaj klatkowych. Producenci powoli modyfikują systemy produkcji. Proces ten jest jednak bardzo kosztowny. Inwestycje w ciągu kilku najbliższych lat mogą wynieść nieco ponad miliard złotych.
Zastąpią jaja substancjami roślinnymi?
Oprócz tego, producenci martwią się innym trendem - zastępowaniem jajek substancjami roślinnymi. Globalnie rynek zamienników jaj w 2016 r. był wart 966 mln dolarów. W 2023 wartość ta powinna według analityków wzrosnąć do poziomu 1 mld 373 mln dolarów - poinformowała Gawrońska.
Ponadto rośnie konkurencja na unijnym rynku jaj. Do gry wkracza duży gracz z Ukrainy, który stara się o dywersyfikację odbiorców. Ta decyzja KE może zagrozić polskim producentom. Roczna produkcja koncernu szacowana jest na ok. 1,6 mld jaj.
Sytuacja w Polsce jest odwrotna niż to, co dzieje się na rynku rosyjskim. Tam, by ukryć wzrost cen, jajka zamiast po 10 sztuk, sprzedawane są po 9.. W ciągu ostatniego roku jaja zdrożały o ponad 25 proc. – pisze rosyjskojęzyczny serwis BBC.