Od sześciu miesięcy do nawet roku pracy na Antarktydzie - to czeka 16 osób, które zostaną wybrane przez komisję do pracy na Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego w sezonie 2019-2020. Chętnych jednak nie brakowało - zgłosiło się ponad półtora tysiąca osób.
Kierowniczka wyprawy, Dagmara Bożek-Andryszczak, jest zaskoczona liczbą zgłoszeń. W rozmowie z gazeta.pl, twierdzi że półtora tysiąca zgłoszeń to rekord jak do tej pory. Do końca kwietnia wybrane osoby będą musiały się stawić na rozmowach kwalifikacyjnych.
Później wybrane osoby czekają badania lekarskie, a od czerwca do września czekają ich szkolenia przygotowujące do wyprawy. Ta potrwa albo pół roku, albo rok - zależnie od ustaleń z uczestnikiem. Podczas wyprawy panuje zasada "wszyscy robią wszystko", więc niezbędna będzie praca zespołowa. Z drugiej strony osoby zatrudnione będą pełnić konkretne funkcje, zależne od ich zdolności.
Dwie grupy będą pracować na Antarktydzie
Wyprawa będzie się składać z dwóch grup: zimowej, która pracować będzie od października do listopada kolejnego roku i letniej, która przebywać będzie w stacji od listopada do końca marca.
Polska Stacja Antarktyczna znajduje się w Antarktyce, na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych, około 120 km od Antarktydy. Osoby, które będą na niej pracować muszą liczyć się z trudnymi warunkami atmosferycznymi, jak na przykład silne wiatry.
Pod koniec listopada Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa poinformowało o przydzieleniu stacji 88 mln zł dotacji. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę nowego budynku głównego, w którym znajdą się kwatery mieszkalne.
Antarktyda to piąty co do wielkości kontynent. Położony jest najdalej na południe na Ziemi. Ma powierzchnię 14,0 mln km kw., którą w 98% pokrywa polarna czarna lodowa.Jak się okazało nie wiemy o niej wszystkiego.
W czasie antarktycznej zimy, która potrwa do listopada nie ma praktycznie słońca, nie ma też możliwości wezwania pomocy z zewnątrz. Samolot i statek w złych warunkach pogodowych do stacji polarnej nie dotrze. To wszystko powoduje, że obecność w zimie na stacjach polarnych wymaga sporej odporności psychicznej.