Amerykańskie miasto Baltimore wpadło w spore problemy. Nieznani sprawcy zablokowali kilka tysięcy komputerów, należących do miasta i zażądali okupu w zamian za odblokowanie. Co więcej, skrzynki mailowe urzędników również zostały zablokowane.
Historię miasta opisuje New York Times. Miasto zmaga się z problemami od kilku tygodni. Wszystko przez oprogramowanie typu ransomware, które nieznani sprawcy zainstalowali na ok. 10 tys., komputerach należących do miasta.
Tego typu oprogramowanie najczęściej żąda w zamian za odblokowanie sprzętu konkretnych pieniędzy, a firmy je płacą. Oprogramowanie ransomware coraz częściej pojawia się na komputerach użytkowników. Okup najczęściej płacą małe i średnie przedsiębiorstwa. Jednak nawet po zapłaceniu okupu, co czwarta firma nie odzyskuje zaszyfrowanych danych.
Według danych firmy Xopero Software, podobne żądania wysuwane są średnio co 14 sekund. Co więcej, nie tylko firmy są zagrożone. Oczywiście, z osób prywatnych można wyciągnąć mniejsze pieniądze, jednak szeroka skala ataku zapewnia strumień gotówki.
100 tysięcy dolarów w zamian za odblokowanie komputerów
W tej chwili nie wiadomo, w jaki sposób szkodliwe oprogramowanie dostało się na miejskie komputery. Sprawa badana jest przez FBI. W zamian za odblokowanie przestępcy zażądali ok 100 tys. dolarów wypłaconych w bitcoinach. Miasto nie ugięło się jednak i musiało na jakiś czas zrezygnować z komputerów na rzecz zbierania danych na papierze.
Atak wpłynął nie tylko bezpośrednio na komputery, ale także na wiele systemów działających w mieście. Urzędnicy stracili m.in. dostęp do miejskiego monitoringu czy systemów dokonujących automatycznych opłat za media.
Część z nich próbowała pomóc sobie w pracy, korzystając z prywatnych skrzynek mailowych. Przez jakiś czas były one zablokowane. Google wykrył bowiem, że ktoś zakłada z jednej sieci dużo nowych adresów mailowych i zablokował wszystkie. Na szczęście sprawę udało się wyjaśnić.
Co będzie dało się dalej z miejskimi komputerami? Po usunięciu wirusa konieczne będzie odszyfrowanie danych przy pomocy odpowiednich narzędzi. Przy ich powstaniu programiści korzystają często z błędów przestępców. Trudno w tej chwili powiedzieć, czy w tej sytuacji zaistniały błędy możliwe do wykorzystania.