Varmo – tak nazywa się „ekologiczne i niskoemisyjne” paliwo do pieców węglowych. Tak naprawdę to niskiej jakości węgiel, pomieszany z lepszym i uformowany w kształt zgrabnych niewielkich walców. Truje tak samo jak inne. O żadnej ekologii nie ma mowy.
– Podczas spalania wydziela się bardzo nieprzyjemny zapach, zupełnie inny niż przy spalaniu tradycyjnego węgla. Na ulotce producent pisze, że Varmo jest alternatywą dla ekogroszku i dzięki niemu można o 90 proc. obniżyć emisję pyłów i benzoapirenu. Z naszych analiz wynika jednak, że emisje zanieczyszczeń nie są niższe niż w przypadku innych rodzajów węgla, a ilość wydzielanego rakotwórczego benzoapirenu dla kotłów czwartej generacji jest wyższa niż przy spalaniu ekogroszku – dowiedzieli się dziennikarze.
Czym jest Varmo?
– Do produkcji VARMO wykorzystywana jest najdrobniejsza frakcja węgla z JSW SA KWK "Krupiński", umożliwiająca formowanie produktu do postaci peletu, a także biokomponentowego lepiszcza. Pelety formowane są pod wysokim ciśnieniem oraz suszone w suszarni taśmowej – czytamy w ulotce produktu.
Produkowane przez JSW Innowacje Varmo to sprasowany, wysuszony muł i flot z dodatkiem nieznanego pochodzenia lepiszczy biomasowych, które sklejają odpady węglowe w kawałki wyglądem przypominające pellet drzewny – opisuje produkt Wyborcza.
To paliwo jest produkowane od kilku lat. W 2018 r. na jego unowocześnienie JSW Innowacje dostało 3 mil zł dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Nie wiadomo, ile pieniędzy poszło na uruchomienie linii produkcyjnej – piszą dziennikarze.
Według informacji gazety, pod hasłem ekologicznego i niskoemisyjnego paliwa należąca do Skarbu Państwa Jastrzębska Spółka Węglowa sprzedaje zakazane uchwałami antysmogowymi trujące odpady węglowe. Sama spółka informowała w 2017 roku, że szuka możliwości wytwarzania paliwa – tzw. peletu – m.in. z mułów, pyłów i odpadów węglowych.
Paliwo z mułu węglowego
Tymczasem, jak pisze Wyborcza, Joanna Zębala z JSW Innowacje przekonuje, że paliwo jest zgodne z rozporządzeniem ministra energii (które i tak w praktyce nie działa)[/url] oraz że nie jest produkowane z mułu węglowego.
– W przypadku paliwa VARMO mamy do czynienia z całkowicie innym paliwem, którego nie można porównywać do surowych mułów bądź flotokoncentratów węglowych – czytamy w oświadczeniu spółki.
Na stronie opisującej zalety paliwa nie ma informacji, z czego się składa. Jednak w sieci nic nie ginie i bez problemu można znaleźć opisy patentów dotyczących Varmo, w których bez ogródek napisano, iż jest to "paliwo formowane dla sektora komunalnego z dominującym zastosowaniem poflotacyjnych mułów węgli koksujących Jastrzębskiej Spółki Węglowej." Po testach zdecydowano się sprzedawać Varmo również klientom indywidualnym.
Co na to JSW Innowacje?
Spółka dość szybko zareagowała na publikację Wyborczej, zarzucając gazecie wiele nieścisłości.
– Do produkcji VARMO nie jest używany muł węglowy, charakteryzujący się m.in. bardzo wysokim zapopieleniem i niską kalorycznością. Przy zastosowaniu niskich jakościowo węgli do produkcji VARMO niemożliwe byłoby otrzymanie produktu o potwierdzonej badaniami wysokiej jakości i wartości opałowej – pisze Joanna Zębala, Dyrektor Pionu Współpracy i Projektów Środowiskowych w JSW Innowacje.
Dodaje, że flotokoncentrat i muł węglowy to dwa różne produkty.
– Jeśli faktycznie muł można nazywać odpadem, tak flotokoncentrat jest wysokiej jakości węglem kamiennym, posiadającym jednakże dwie podstawowe wady: drobne uziarnienie (poniżej 1 mm) i wysoką wilgotność. Dzięki procesowi suszenia i pelletowannia produkcja VARMO pozwala wyeliminować te mankamenty flotokoncentratu i stworzyć paliwo o wysokich parametrach użytkowych – pisze Zębala.
Przypomina, że do produkcji Varmo nie jest używany muł węglowy.
– O poświadczeniu ze strony Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu, według którego technologia wytwarzania paliwa VARMO sprawia, że jego stosowanie jest zgodne z regulacjami prawnymi w zakresie profilaktyki antysmogowej, jak i o tym, że zgodnie z Ustawą o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz Rozporządzeniem Ministra Energii w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych z dnia 27 września 2018 r. dozwolona jest sprzedaż peletów i brykietów zawierających co najmniej 85 proc. węgla kamiennego i spełniających normy przynależne dla danego sortymentu, także pisaliśmy – pisze w oświadczeniu do prasy.