Cudzoziemcy nie ochronią polskich pracowników przed bezrobociem w razie spowolnienia gospodarczego.
Cudzoziemcy nie ochronią polskich pracowników przed bezrobociem w razie spowolnienia gospodarczego. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Po nadejściu spowolnienia gospodarczego pierwsze pracę stracą osoby pracujące na umowach na czas określony: – Jeśli zaistniałaby potrzeba szybkiego dostosowania poziomu zatrudnienia, to najbardziej racjonalnym wyborem jest redukcja pracowników tymczasowych - mówi "Rzeczpospolitej" Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego.
Jako że wśród pracowników tymczasowych większość stanowią cudzoziemcy, przez pewien czas będą oni swoistym buforem chroniącym innych przed utratą pracy. Eksperci ostrzegają jednak, że nie potrwa to długo. Migranci zarobkowi często pracują bowiem w branżach, które nie mają wielkiego wzięcia wśród Polaków.
Efekty spowolnienia będziemy również odczuwać przez lata - a nie miesiące: - W tym czasie firmy przestaną zatrudniać kogokolwiek, czy to Polaków, czy cudzoziemców, raczej będą zwalniać. W efekcie zacznie rosnąć bezrobocie, gównie wśród Polaków, bo migranci zawsze mogą wyjechać - ostrzega Maciej Bukowski, prezes think tanku Wise Europa.
PiS chwali się niskim bezrobociem
Szacowana przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lipcu br. 5,2 proc. i w porównaniu do czerwca spadła o 0,1 punktu proc. Według minister Bożeny Borys-Szopy, rynek pracy nie był w tak dobrej formie od niemal trzech dekad.
Prezentowane przez urzędy wskaźniki dotyczą jednak bezrobocia rejestrowanego, które nie ukazuje z jak dużym problemem mierzymy się w rzeczywistości. Oprócz bezrobotnych, w Polsce mamy również ponad 5 milionów osób nieaktywnych zawodowo.