Stan dróg krajowych nie jest już tak zły jak kiedyś, ale - w świetle dalszych informacji - kierowców raczej to nie pocieszy. Stan 38 proc. z nich wciąż jest pozostawia wiele do życzenia, a przy obecnym tempie remontów cała sieć dróg krajowych będzie w dobrym stanie dopiero za... 22 lata.
- Sieć dróg krajowych, chociaż stanowi jedynie 4,2 proc. sieci dróg publicznych ogółem to przenosi ponad 60 proc. ruchu. Konieczna jest zatem rozbudowa i systematyczna poprawa stanu technicznego polskiej sieci dróg krajowych w celu wyeliminowania jej podstawowych ograniczeń - czytamy w raporcie NIK po kontroli w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Sytuacja nie przedstawia się tak tragicznie, jak kiedyś. Jeszcze w 2001 r. zaledwie 28,5 proc. wszystkich dróg krajowych było w dobrej kondycji. W 2017 r. w dobrym stanie było już 58,1 proc. z nich.
Dobre drogi za 22 lata
To jednak wciąż stanowczo za mało. Jak wyliczyła NIK, przy aktualnym tempie remontów i budowy nowych arterii, cała sieć dróg krajowych będzie w dobrym stanie dopiero za 22 lata - co określiła jako "nieakceptowalne".
- Dotyczy to dróg publicznych o najwyższej kategorii, a więc dróg najważniejszych w kraju, w tym stanowiących część transeuropejskiej sieci transportowej - podkreśliła NIK.
Inne niedociągnięcia w GDDKiA
W świetle całego raportu NIK nie ma jednak co się dziwić temu, że stan techniczny wielu dróg wciąż jest taki sobie. Zbyt wolne tempo remontów nie było jedyny zastrzeżeniem NIK do działalności GDDKiA.
Izbie brakowało również rzetelnych danych dotyczących wykonanych remontów dróg, niejasny był też sposób doboru zadań związanych z przebudową i remontami. Według NIK, GDDKiA nie analizowała też efektywności wydatków na bieżące utrzymanie sieci dróg.