Z początkiem września w Krakowie weszła w życie uchwała antysmogowa, całkowicie zakazująca palenia węglem i drewnem na terenie miasta. Mieszkańcy musieli jej bardzo wyczekiwać: pierwsze zgłoszenie dotyczące używania nielegalnego paliwa krakowska Straż Miejska otrzymała... kilka minut po północy.
- Kilka minut po północy wpłynęło do nas pierwsze zgłoszenie dot. spalania nielegalnego paliwa w urządzeniu grzewczym. Sprawca wykroczenia tłumaczył się, że palił w palenisku dużo wcześniej, ale ponieważ piec był nagrzany, to z komina mogło się jeszcze dymić - poinformowała na Facebooku krakowska Straż Miejska
Kary nawet do 5 tys. zł
Osoby łamiące zakaz mogą zostać ukarane mandatem do 500 zł. Jeśli odmówią, sprawa trafi do sądku, który możne nałożyć nawet 5 tys. zł grzywny.
Jak podaje krakowski Urząd Miejski, od 1995 r. zlikwidowano ponad 45 tys. pieców węglowych. W tym momencie w mieście znajduje się ok. 4 tys. z nich.
Reakcje na ustawę o smogu
W czerwcu tego roku parlament musiał ekspresowo uchwalić ustawę o smogu, wymaganą od nas przez Unię Europejską. Nowe przepisy dotyczą samorządów. Za brak poprawy jakości powietrza na swoim terenie mają one płacić kary. Za plany dotyczące powietrza z kolei odpowiadają - tak, jak wcześniej - zarządy województw.
Co ciekawe, zmiany w prawie są pozytywnie odbierane zarówno przez naukowców i ekologów, jak i samorządy. Dziś wiele z nich nie ma żadnego wpływu na to, co dzieje się w sąsiednich obszarach.
Przykładem może być właśnie Kraków – miasto znane ze smogu jest zimą podtruwane przez okoliczne miejscowości, których mieszkańcy palą w starych piecach. Ustawa zmusi ociągalskich do wprowadzenia zmian.