Przez ostatnich 15 lat spożycie cukru wzrosło w Polsce o 23 proc. Coraz bardziej prawdopodobne, że - wzorem innych krajów - i u nas zostanie wprowadzony specjalny podatek od żywności słodzonej cukrem. Na poważnie prace ruszą jednak dopiero po wyborach
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", podatek najpierw miałby objąć słodkie napoje i batoniki, a docelowo - całą żywność słodzoną cukrem.
O założeniach dokumentu mówi w rozmowie z "DGP" główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. – Chcemy go zaprezentować rządowi dopiero po wyborach. Obecny czas nie sprzyja wprowadzaniu takich rozwiązań. Mówimy o podatku, mimo że mamy osiągnąć efekt zdrowotny, a nie fiskalny - stwierdza.
Pinkas podkreśla, że projekt nie sugeruje, jaką formę miałaby przyjąć danina od cukru - jedynie argumentuje, dlaczego musi ona być wprowadzona. - Podpowiadam też, na rozwiązaniach których krajów możemy się wzorować. Myślę, że możemy czerpać z doświadczeń Wielkiej Brytanii czy Węgier – dodaje główny inspektor sanitarny.
Spożywamy coraz więcej cukru
Konsumpcja cukru w Polsce wzrosła aż o 23 proc. w ciągu ostatnich 15 lat - do takich wniosków doszli niedawno analitycy ING Banku Śląskiego.
Statystyczny Polak w ubiegłym roku spożywał średnio ok. 3,88 kg cukru miesięcznie, czyli 46,5 kg rocznie. Zwiększone spożycie cukru, może być pokłosiem dużego udziału w diecie gotowych, przetworzonych produktów, których istotnym składnikiem jest właśnie cukier.
Polskie dzieci tyją
Do tego aż 90 proc. dzieci odżywia się nieprawidłowo i aż 1/3 z nich już ma nadwagę, cierpi na otyłość lub z powodu niedożywienia. Co gorsza – coraz więcej polskich dzieci wciąż tyje. Z prowadzonych analiz wynika, że w ciągu ostatnich 30 lat częstość występowania nadwagi i otyłości drastycznie wzrosła. Według badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Polska zbliża się do europejskiej niechlubnej czołówki w kategorii częstości występowania nadwagi i otyłości.
A tymczasem z badań wynika, że już dwie szklanki coli dziennie wystarczą, by o 17 proc. zwiększyć swoje szanse na przedwczesny zgon.