Do ciekawych, acz mocno niepokojących wniosków doszli analitycy ING Banku Śląskiego. 15 lat temu jedliśmy o jedną trzecią więcej warzyw niż obecnie. Za to spożycie cukru wzrosło o niemal 25 proc., jemy też więcej mięsa.
W Polsce panują niepokojące trendy żywieniowe. W porównaniu z tym, co było 15 lat temu, jemy więcej cukru i mięsa, mniej warzyw i owoców.
Jak wynika z raportu w 2018 r. średnie miesięczne bilansowe spożycie mięsa na jednego Polaka wyniosło ok. 6,38 kg, czyli 76,5 kg rocznie, co oznacza wzrost o 6 proc. w porównaniu do 2003 r. To ciekawe, bo jednocześnie coraz więcej Polaków deklaruje ograniczanie mięsa w swojej diecie bądź całkowitą jego eliminację.
Nasi rodacy i tak jedzą mniej mięsa od innych społeczeństw Europy. O spożyciu w Stanach Zjednoczonych czy Australią lepiej nie mówić – tam sięga 100 – 120 kilo rocznie na jednego mieszkańca.
Hodowcy zwierząt rzeźnych apelują więc o to, by spożycie mięsa zwiększać. Problem w tym, że stoi to w głębokiej sprzeczności do zaleceń naukowców. Niedawno Instytut Żywności i Żywienia opublikował nową piramidę żywieniową i zalecenia dotyczące zdrowego odżywiania.
Natomiast konsumpcja cukru w tych latach zwiększyła się aż o 23 proc. i w 2018 r. wynosiła średnio w miesiącu ok. 3,88 kg, czyli 46,5 kg rocznie na jedną osobę. Zwiększone spożycie cukru, może być pokłosiem dużego udziału w diecie gotowych, przetworzonych produktów, których istotnym składnikiem jest właśnie cukier.
Mniej owoców i warzyw
Z analizy spożycia żywności w latach 2003-2018 wynika, że Polscy mniej jedzą owoców, warzyw, mleka i jaj. Średniomiesięczne spożycie owoców w gospodarstwach domowych spadło o 6 proc. do 3,75 kg, warzyw aż o ponad 37 proc. do 7,92 kg na osobę. W 2018 r. odnotowano również mniejsze średniomiesięczne spożycie mleka i jaj o około 30 proc. w porównaniu do danych z 2003 r.
Na przestrzeni badanych lat dość stabilna jest konsumpcja masła oraz sera i twarogów, mniej spożywamy zaś oleju i innych tłuszczów.