Politycy PiS obiecują, że dostosują program "Czyste powietrze" do europejskich wytycznych. Po konferencjach prasowych obcinają jednak fundusze na wymianę pieców i termomodernizację. A sezon grzewczy coraz bliżej - niestety niewiele będzie się różnił od poprzedniego.
Celem, jaki wyznaczyła państwom członkowskim Unia, jest m.in. likwidacja kopciuchów i ocieplenie budynków. Pracy jest sporo, bo w samej Polsce kopci ok. 3,5 – 4 mln przestarzałych pieców węglowych - pisze Wyborcza.pl. Docieplić trzeba ok. 3 milionów budynków. Rachunek jest prosty: na walkę z przyczynami smogu trzeba przeznaczyć 100 miliardów złotych w ciągu 10 lat. Każdego roku trzeba więc wydawać ok. 10 miliardów i likwidować 300-400 tysięcy kopciuchów oraz docieplać 300 tysięcy budynków.
Rzeczywistość jest inna: w pierwszym roku funkcjonowania programu "Czyste powietrze" rząd przeznaczył na niego ledwie 1,5 miliarda. O dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska starało się 80 tys. podmiotów, dostało ją... 20 tys. Najgorzej jest ponoć z wymianą pieców.
– W najmocniej zanieczyszczonych województwach: małopolskim i śląskim, nie podpisano ani jednej umowy! Najwyższą liczbę wniosków podpisano w województwie kujawsko-pomorskim - 58, a w całym kraju łącznie 147. W całym kraju złożono 25 742 wnioski. Gdyby program miał być realizowany w takim tempie, to założony przez rząd cel zostałby osiągnięty po dziesięciu tysiącach lat – tłumaczy Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego, cytowany przez Rzeczpospolitą.
Obcinamy fundusze
Co rząd powinien więc zrobić? Naturalne wydawałoby się zwiększenie puli środków na wymianę kopciuchów i termomodernizację. Jednak resort środowiska poinformował, że pieniędzy na program "Czyste powietrze" w następnych latach będzie jeszcze mniej niż w tym roku. W 2019 r. NFOŚ przeznaczył 1,435 mld zł. W przyszłym roku kwota ta będzie mniejsza o niemal pół miliarda złotych.
Wyborcza pisze, że opóźnieniom winne są m.in. założenia, według których przyjmować i rozpatrywać bardzo skomplikowane wnioski, dzielić pieniądze i udzielać dotacji będzie tylko NFOŚ i podległe mu wojewódzkie fundusze. Powstały kolejki, zatory, a procedury trwają miesiącami. W efekcie zrealizowaliśmy 6,67 proc. zakładanego programu.