Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych Henryk Kania dotarła do kolejnych faktów. Mięsny gigant oszukiwał Skarb Państwa. Wystawiając tysiące lewych faktur, wyłudziły ponad 40 mln zł.
Spółka, której roczne przychody przekraczały miliard zł, od dłuższego czasu była fabryką tzw. pustych faktur VAT – pisze Puls Biznesu. Zakłady były monitorowane przez KNF, ale nawet to nie powstrzymało ich przed dokonaniem wyłudzeń na ogromną skalę.
Centralne Biuro Śledcze Policji na polecenie Prokuratury Regionalnej w Katowicach zatrzymało Grzegorza M., który w ostatnich latach był prezesem, a potem wiceprezesem ZMHK. Do zatrzymania doszło trzy tygodnie temu, a decyzją sadu został aresztowany na trzy miesiące.
Zarzuty przedstawiono czterem osobom
To Alior Bank zarzucił władzom mięsnej spółki, że mogły dopuścić się kilku przestępstw. Były to m.in. oszustwa i wyłudzenia finansowania poprzez przedstawianie nieprawdziwych lub nierzetelnych dokumentów.
— Śledztwo w sprawie ZMHK prowadzone jest w czterech wątkach: podejrzenia popełnienia oszustw na szkodę Alior Banku, oszustw na szkodę obligatariuszy i oszustw na szkodę dostawców spółki, a także podejrzenia wyłudzeń podatku VAT — poinformowała Agnieszka Wichary, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
W ramach prowadzonego śledztwa wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów czterem osobom.
Trzem z nich zarzuca się narażenie fiskusa na uszczuplenie podatku VAT o wartości ponad 40 mln zł. Z kolei czwarta z zamieszanych osób podejrzana jest o przyjęcie do swojej firmy fikcyjnych faktur oraz ich wystawienie.
Prokuratura uważa, że przez ponad dwa lata firmy wystawiły sobie nawzajem ponad 5,5 tys. pustych faktur o łącznej wartości ponad 740 mln zł.
Henryk Kania wyparował
Henryk Kania zawsze unikał świecznika i nie lubił się afiszować. Teraz jednak nie ma go w ogóle. Nie kontaktuje się z firmą, pracownikami, mediami, zarządcą sądowym. Coraz częściej słychać o tym, że nie ma go już w Polsce. Ponoć koi skołatane nerwy w Stanach albo na Karaibach.