Facebook idzie do sądu z izraelską firmą NSO Group, twórcami programu szpiegowskiego Pegasus. Według firmy Marka Zuckerberga oprogramowanie, zamiast włamywać się wyłącznie na urządzenia osób podejrzanych o przestępstwo, zaatakowało również takie, które kryminalistami nie były. Technologiczny gigant ma dowody na to, że około 1400 użytkowników WhatsAppa, w tym dziennikarzy, dyplomatów, aktywistów, obrońców praw człowieka czy politycznych dysydentów, padło ofiarą szpiegowskiego oprogramowania.
Groźne narzędzie szpiegowskie
To już nie pierwsza afera związana z systemem Pegasus, nazywanym najniebezpieczniejszym narzędziem do inwigilacji na świecie. Narzędzie, zakupione przez globalne agencje rządowe (w tym według dziennikarzy TVN24 także przez polskie CBA, które jednak przeczy tym doniesieniom), może odczytać wszystkie kluczowe informacje z dowolnego telefonu komórkowego.
Choć twórcy systemu upierają się, że stworzyli go do szczytnego celu - walki z przestępcami i terrorystami - pojawiają się doniesienia, że zaawansowana technologia jest sprzedawana przez Izraelczyków krajom podejrzanym o wykorzystywanie oprogramowania do ataków na opozycyjnych polityków czy niesprzyjających władzy dziennikarzy.
Nieetyczna inwigilacja
Właśnie o to oskarża NSO Group Facebook, właściciel komunikatora WhatsApp, jak podaje "Forbes". Firma technologiczna ma dysponować materiałem dowodowym, potwierdzającym inwigilację osób nieparających się przestępczością. Jak twierdzi, Izraleczycy utworzyli na WhatsAppie wiele kont i za ich pośrednictwem rozsyłali złośliwe oprogramowanie szpiegujące użytkownikom komunikatora z czterech kontynentów.
Choć w pozwie nie padają nazwy wszystkich 20 krajów, które miały paść ofiarą ataku, z prefiksów telefonów można wywnioskować, że chodzi o m.in. Meksyk, Stany Zjednoczone, Emiraty Arabskie i Bahrajn.
– Ofiary ataków obejmują dobrze znane osobistości telewizyjne, sławne kobiety, będące przedmiotem internetowych kampanii nienawiści oraz osoby, które spotkały się z próbami zamachu czy groźbami przemocy – tak określony jest profil inwigilowanych ludzi w pozwie.
Śmierć Jamala Khashoggiego
Grupa NSO nie zgadza się z oskarżeniami Facebooka, podkreślając, że jej jedynym celem jest dostarczanie szpiegowskiej technologii organom ścigania na całym świecie, by wspomóc walkę z przestępczością i terroryzmem. – Nasza technologia nie jest projektowana ani wykorzystywana przeciwko dziennikarzom i aktywistom praw człowieka – zarzeka się izraelska firma.
Narzędzie Pegasus miało doprowadzić do tragicznej śmierci przeciwnego saudyjskiemu rządowi dziennikarza Jamala Khashoggiego. Choć Grupa NSO wypiera się tych powiązań, wiele tropów wskazywało na to, że to właśnie dzięki systemowi inwigilacyjnemu Saudyjczycy śledzili, podsłuchiwali, a następnie schwytali i brutalnie zamordowali dziennikarza. Śledztwo w tej sprawie przeprowadzili m.in. dziennikarze "New York Times".