Patrick-Louis Vuitton nie żyje, mężczyzna miał 68 lat. O śmierci spadkobiercy luksusowej marki poinformowali na Twitterze jego współpracownicy, przedstawiciele słynnego domu mody.
Spadkobierca nie żyje
– Z głębokim smutkiem dzielimy się wiadomościami o śmierci Patricka-Louisa Vuittona – czytamy na oficjalnym profilu marki na Twitterze. Przyczyna śmierci mężczyzny nie została na razie podana.
Historia Patricka-Louisa Vuittona jest nietypowa. Mimo ogromnego majątku i wyrobionej pozycji[https://innpoland.pl/151761,fran-ois-henri-pinault-z-kering-oraz-bernard-arnault-z-lvmh] marki Louis Vuitton[/url], mężczyzna nie chciał kontynuować rodzinnego biznesu, stworzonego przez jego pradziadka. Zamiast tego pragnął zostać weterynarzem. Ostatecznie uległ jednak naleganiom dziadków, którzy widzieli we wnuku przyszłego spadkobiercę marki.
Stało się to już po śmierci jego dziadka w 1973 roku. Na prośbę babci, która potrzebowała pomocy w zarządzaniu firmą Patrick-Louis dołączył do niej jako rzemieślnik stolarski.
Jak przypomina portal hypebeast.com, ostatecznie jego rola się zmieniła – zaczął doradzać pracownikom w zakresie projektowania akcesoriów podróżniczych. Ostatecznie nadzorował około 300 specjalnych zamówień rocznie, które napływały do firmy od luksusowej klienteli.
Przedstawiciele firmy wspominają, że ulubionym powiedzeniem Patricka-Louisa było stwierdzenie: „Doświadczenie może istnieć tylko wtedym gdy będzie przekazywane”. W domu mody, wartym dziś około 160 mld euro, pracują jego synowie - Pierre-Louis i Benoit-Louis.