Twórczyni kryptowaluty OneCoin dr Ruja Ignatova rozpłynęła się bez śladu po wyłudzeniu łącznie ponad 3,5 mld funtów. Dzisiaj dawnej "królowej kryptowalut" poszukuje FBI.
Jak przypomina brytyjski "Daily Mail", w swojej działalności Ignatova wykorzystała medialne zamieszanie wokół kryptowalut, jak również fakt, że wielu ludzi nie rozumiało rządzących nimi zasad.
Mianem kryptowaluty Ruja Ignatova ochrzciła stworzony w 2016 r. system OneCoin. Do marca 2017 r. zainwestowano w niego ponad 3,5 mld funtów ze 175 krajów. Sama twórczyni OneCoin stała się gwiazdą: chwaliła się studiami na Oxfordzie, pracą w renomowanej firmie McKinsey&Company, trafiła na okładkę bułgarskiej edychi magazynu "Forbes", wystąpiła też na konferencji organizowanej przez tygodnik "The Economist".
Piramida finansowa
Tymczasem pod płaszczykiem kryptowaluty Ignatova oferowała udział w klasycznej piramidzie finansowej. OneCoin kusił prostotą: wystarczyło założyć konto i kupować wirtualną walutę. Jak w przypadku każdego szanującego się marketingu wielopoziomowego (MLM), osoby niżej w hierarchii wciągały do inwestycji kolejnych ludzi – dzięki czemu wartość ich wkładu rosła.
Twórcy OneCoin zapewniali, że "już niedługo" walutę będzie można wymienić na prawdziwe pieniądze. Zamiast tego, w październiku 2017 r. dr Ruja Ignatova nie pojawiła się na jednym z wydarzeń organizowanych przez OneCoin w Portugalii – od tego czasu nikt już jej nie widział. Po jej zniknięciu FBI wysłało za Bułgarką list gończy
Co się stało z brakującymi miliardami? Według informacji gazety, częścią ze zgromadzonych przez OneCoin pieniędzy zarządza firma z siedzibą w Londynie, specjalizująca się w prywatnej bankowości. Sama Ignatova, według różnych źródeł, miała szukać schronienia m.in. w Dubaju, Rosji, Brazylii, a nawet w Londynie.
Jak rozpoznać piramidę finansową?
Istnieje kilka zasad, które są niezmienne, niezależnie od epoki czy dostępnych technologii i pozwalają się uchronić przed wpadnięciem w piramidę finansową.
NIE INWESTUJ, jeśli:
- nie rozumiesz, jak coś działa,
- ktoś gwarantuje ogromne zyski w krótkim czasie,
- obiecuje "łatwe" pieniądze, za tzw. nicnierobienie.
Pamiętajmy, że choć za kryptowaluty można nabywać określone towary i usługi, nie są pieniądzem w rozumieniu prawnym i nie podlegają ochronie prawnej. Jeśli włożysz swoje pieniądze do tego rodzaju piramidy finansowej, nie tylko je stracisz, lecz nie będziesz miał żadnej szansy odzyskać choćby ich ułamka.
Z raportu Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd wynika, że ponad 95 proc. transakcji bitcoinowych jest pozorowanych przez boty, co podkopuje zaufanie do największych giełd.