Tadeusz Kościński funkcję ministra finansów pełni dopiero od kilku tygodni, a już zdążył zasłynąć ekstrawaganckimi pomysłami, mającymi zwiększyć wpływy do budżetu państwa i załatać dziurę powstałą w wyniku kosztownych obietnic wyborczych. Najnowsza inicjatywa szefa resortu to objęcie akcyzą fajerwerków.
Podatek od fajerwerków
Ministerstwo Finansów ma pomysł, aby nałożyć podatek na branżę sztucznych ogni. Autorem koncepcji ma być sam minister Tadeusz Kościński.
– To jest bardzo ciekawa kwestia, gdyż sygnały z rynku raczej dotyczą obniżek podatków. Natomiast w tej konkretnej sytuacji usłyszałem w zasadzie coś odwrotnego. Myślę, że wynika to z uciążliwości, którą generują głośne wystrzały – zdradza w rozmowie z portalem money.pl szef resortu finansów.
To niejedyny argument za wprowadzeniem akcyzy. Jak wyjaśnia minister Kościński, fajerwerki bywają niebezpieczne dla osób, które je odpalają, są także dużym problemem dla właścicieli zwierząt. Co więcej, zużyte fajerwerki to śmieci, które pozostają na chodnikach i ulicach.
Szef resortu zapewnia jednak, że ministerstwo nie będzie podejmowało w tej sprawie niespodziewanych i szybkich decyzji, a tegoroczna sylwestrowa zabawa nie będzie jeszcze opodatkowana. Nie wiadomo również, jak wysokie miałyby być stawki akcyzy.
Niebezpieczna zabawa
Fajerwerki to zyskowna w Polsce branża. Zaledwie w zeszłym roku KPMG opublikował raport, z którego wynika, iż Polacy tylko w sylwestrową noc wydają na sztuczne ognie ponad 520 mln złotych.
Za popularność pirotechnicznych wyrobów w naszym kraju odpowiadają w dużej mierze dość liberalne w porównaniu z innymi europejskimi krajami przepisy dotyczące ich sprzedaży i używania. Wiele fajerwerków jest produkowanych w Chinach, te z kolei w dużej mierze nie posiadają żadnych atestów i nie spełniają podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Jednocześnie coraz więcej miast rezygnuje z witania Nowego Roku sztucznymi ogniami. Przyczyną jest troska o zwierzęta. Taką decyzję podjęły w zeszłym roku m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław czy Gdańsk.
Akcyza na fajerwerki to kolejny pomysł Kościńskiego na załatanie budżetowej dziury. Zaledwie wczoraj pisaliśmy o jego propozycji nowych obligacji skarbowych. Minister finansów zamierza zaproponować Polakom, aby ci pożyczyli trzymane w przysłowiowych skarpetach pieniądze państwu w formie nieoprocentowanych obligacji nawet na sto lat.