
Reklama.
Informacja, która przez ostatnie dni krążyła po mediach, początek miała w sformułowaniu użytym w raporcie z działalności PIP. Stwierdzono tam, że powinno się rozważyć zmianę zakazu handlu w ten sposób, aby objął on m.in. "sklepy sprzedające głównie alkohol i artykuły spożywcze, ale posiadające w swoim asortymencie także wyroby tytoniowe". Takimi sklepami są właśnie placówki działające przy stacjach benzynowych.
Rzecznik dementuje
Informacjom tym stanowczo zaprzeczył dzisiaj na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
Informacjom tym stanowczo zaprzeczył dzisiaj na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
– Rząd nie przyjął takich rozwiązań i nie ma takich planów – zaznaczył Müller.
Podobne informacje zdobył serwis Business Insider od wiceministra pracy Stanisława Szweda. Dodatkowo poinformował on, że w resorcie nie trwają w tym momencie prace nad zmianą w ustawie ograniczającej handel w niedzielę.
Pełny zakaz handlu od stycznia
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, od stycznia zakaz obowiązuje już we wszystkie niedziele, z wyjątkiem 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 grudnia, 20 grudnia.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, od stycznia zakaz obowiązuje już we wszystkie niedziele, z wyjątkiem 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia, 13 grudnia, 20 grudnia.
Z zakazu są jednak na razie wyłączone między innymi stacje benzynowe, apteki i placówki pocztowe.
Solidarność chce ostrzejszego zakazu
Nie jest tajemnicą, że zakaz handlu w niedziele to projekt lobbowany przez NSZZ "Solidarność". Związek nie jest jednak zadowolony z wyjątków, które pozwalają działać w dni wolne od handlu m.in. całej sieci Żabka i chciałby, aby zakaz objął także sklepy, które mają status placówek pocztowych.
Nie jest tajemnicą, że zakaz handlu w niedziele to projekt lobbowany przez NSZZ "Solidarność". Związek nie jest jednak zadowolony z wyjątków, które pozwalają działać w dni wolne od handlu m.in. całej sieci Żabka i chciałby, aby zakaz objął także sklepy, które mają status placówek pocztowych.
Tymczasem PiS rozważa różne scenariusze złagodzenia zakazu. Jeden z pomysłów to rozszerzenie listy osób mogących stać za ladą w wolne dni. Oprócz właścicieli sklepów, na liście znaleźliby się przedstawiciele ich najbliższej rodziny (małżonek, dzieci, rodzice), jak również pracujący dorywczo studenci i emeryci.