W przepisach nakładających obowiązek wystawiania e-recept jest zapis, który pozwala na to, by „wyjątkowych sytuacjach”, np. podczas wizyty domowej, wystawiać receptę papierową.
Na lenistwie lekarzy tracą pacjenci
Jak informuje Super Express, lekarze z tego wyjątku próbują zrobić regułę. Papierowe recepty wystają w gabinetach, a winę zrzucają na awarię systemu. W social mediach pracownicy aptek dzielą się od kilku dni zdjęciami recept papierowych wystawionych po 8 stycznia. Widnieją na nich adnotacje „Awaria systemu” lub „Brak połączenia z internetem”.
– Niektórzy medycy nie chcą się podłączyć do systemu i wystawić e-recepty. Postanowili skorzystać z furtki i przybijać pieczątkę „awaria systemu”, sugerując sytuację awaryjną – mówi SE Marek Tomków, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Tracimy na tym oczywiście my, pacjenci. E-recepty to dla nas szereg udogodnień, m.in. możliwość rozłożenia płatności za lekarstwa na raty czy otrzymania recepty po konsultacji elektronicznej. Rozwiązują też znany wszystkim problem z wykupieniem recepty ze względu na błąd lekarza lub nieczytelny zapis.
Przejściowe problemy
SE informuje, że problemy z brakiem e-recept są przejściowe. Minister zdrowia Janusz Cieszyński próbuje tłumaczyć lekarzy i mówi, że niektórzy mieli problemy z oprogramowaniem. Zaznacza również, że to bardzo duży projekt, który po prostu wymaga ciągłego udoskonalania.
E-recepty nie są jednak nowym pomysłem. Po raz pierwszy rząd rozważał ich wprowadzenie już w 2010 r., a pilotażowy program miał powstać w latach 2012–2013. Pomimo dofinansowania z UE program na dobre wystartował dopiero kilka lat później.