Wskazówki na „Zegarze Zagłady” zostały przesunięte niebezpiecznie blisko północy, symbolizującej koniec ludzkości. Zostało zaledwie 100 symbolicznych sekund. To najkrótszy odcinek czasu, jaki dzieli gatunek ludzki od ekstynkcji.
Jak pisze The Guardian, jeszcze w ubiegłym roku zegar wskazywał aż dwie minuty do północy. W ten sposób odroczono godzinę zagłady ludzkości do stanu z roku 1953. Przesunięcie wskazówek naukowcy tłumaczą eskalacją zbrojeń nuklearnych oraz postępowaniem zmian klimatycznych. Do tego dochodzą zagrożenia, jakie niesie rozwój technologii informatycznych, czyli fake newsy i cyberprzestępstwa.
Kto wydaje wyrok śmierci dla planety
Tak zwany Doomsday Clock opracowali naukowcy zebrani wokół „The Bulletin of the Atomic Scientists”. Przez ostatnie pół wieku zmieniali ustawienia jego wskazówek, zgodnie z ich oceną sytuacji międzynarodowej.
– Świat musi się obudzić. Nasza planeta stoi przed dwoma symultanicznymi zagrożeniami dla jej egzystencji – twierdzi Mary Robinson, przewodnicząca niezależnej grupy światowych przywódców o nazwie The Elders, a także była prezydent Irlandii i była komisarz ONZ ds. praw człowieka.
– Kraje, które nie działają w kierunku eliminacji produkcji gazów cieplarnianych przegrzewających planetę i intensywnie eksplorują złoża paliw kopalnych, orzekają niejako wyrok śmierci dla naszej planety – mówi Robinson.
– Tak długo, jak broń nuklearna jest dostępna, nieuniknione staje się, że któregoś dnia zostanie użyta. Bądź przez przypadek, bądź w wyniku złej oceny sytuacji – dodaje.
O części przyczyn zmian klimatycznych pisaliśmy niedawno na łamach INNPoland.pl. Niektóre wielkie korporacje za nic mają apele instytucji walczących o poprawę klimatu na naszej planecie i nie dość, że nic ku poprawie sytuacji nie robią, to jeszcze zdarza im się zatajać istotne fakty.