
Reklama.
I nie pomoże tutaj nawet upragniona przez PiS podwyżka pensji minimalnej do 4 tys. zł. Jak wyliczył "Fakt", prezesi polskich banków w 2019 r. zarabiali dziennie po kilkanaście tysięcy złotych. Różnice pomiędzy sektorem prywatnym a bankami należącymi do Skarbu Państwa praktycznie tutaj nie istniały.
Ile zarabia prezes banku
Roczna pensja Zbigniewa Jagiełły z PKO BP wyniosła 4 mln zł, czyli 15 936 zł dziennie. W przypadku Michała Krupińskiego dniówka byłą wyższa i wyniosła 16 017 zł, jednak pracował on w Pekao SA jedynie do końca listopada 2019 r. W ciągu roku razem z odprawą zarobił 3,7 mln zł.Zdecydowanie najlepiej zarabiał prezes mBanku Cezary Stypułkowski, którego stan konta powiększał się o 18 725 zł dziennie (4,7 mln zł rocznie). Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium dostawał 16 733 zł dziennie (4,2 mln zł rocznej pensji), zaś Michał Gajewski z Santander Bank Polska 15 538 zł dziennie (3,9 mln zł rocznie).
Ustawa kominowa
W wyliczeniach gazety zostały uwzględnione wszystkie premie i bonusy. I okazuje się, że prezesi państwowych banków spokojnie dostają tyle, co banków znajdujących się w prywatnych rękach – i to pomimo obowiązywania ustawy kominowej, która uzależnia wynagrodzenie od wielkości firmy. Członkowie zarządów największych spółek mogą zarobić miesięcznie do 15-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z poprzedniego roku (w 2017 – 66 tys. zł).Santander może wyjść z Polski
W sektorze bankowym mówi się, że Grupa Santander może pozbyć się polskiego oddziału. Otoczenie biznesowe nie zachęca, a są rynki, gdzie można zbić znacznie większy kapitał niż trwonić go na Polskę.Santander, pozbywając się polskiego oddziału banku, miałby uwolnić kapitał na realizację strategii rozwoju w Ameryce Południowej, oferującej lepszą rentowność. Sam bank jednak neguje doniesienia medialne, twierdząc, że polski oddział jest dla niego równie ważny, co te w Anglii czy Hiszpanii i nigdzie się nie wybiera.
Gdyby jednak ta opcja przeważyła, byłoby to kolejne duże wyjście z sektora bankowego w Polsce. Nie słabną doniesienia medialne o przyszłości wystawionego na sprzedaż mBanku.
Według nieoficjalnych informacji faworytem wyścigu o aktywa mBanku jest państwowy Pekao S.A. Co oczywiście nie znaczy, że jest jedynym zainteresowanym czy na tyle majętnym, by pozwolić sobie na taki zakup. Inni gracze - nie bez powodu - obawiają się zawirowań politycznych. Możliwe jest również, że właściciel mBanku zdecyduje się odłożyć w czasie jego sprzedaż