Wiceministrowie płacą za wynajem w Warszawie 1 tys. zł. Według prezydenta Andrzeja Dudy, to duża kwota, która znacząco obniża ich pensje.
Wiceministrowie płacą za wynajem w Warszawie 1 tys. zł. Według prezydenta Andrzeja Dudy, to duża kwota, która znacząco obniża ich pensje. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
O kuriozalnej wypowiedzi prezydenta jako pierwszy napisał "Fakt". Andrzej Duda stwierdził podczas audycji "Rozmowy niedokończone" w TV Trwam i Radiu Maryja, że zarobki ministrów w Polsce są nieadekwatne jeśli chodzi o skalę ich odpowiedzialności.

Prezydent o cenach wynajmu

Na tym stwierdzeniu prezydent jednak się nie zatrzymał – postanowił bowiem szczególnie pochylić się nad zarobkami wiceministrów. Ci z nich, którzy pochodzą spoza Warszawy, wynajmują służbowe mieszkania na specjalnym rządowym osiedlu. Urzędnicy muszą za wynajem płacić i "nie jest to niska stawka, bo ok. tysiąca złotych".
– Więc jeśli zarabia na rękę, powiedzmy, siedem tysięcy, to jak płaci tysiąc złotych za mieszkanie, to znacząco obniża mu pensję. To nie są wynagrodzenia adekwatne do odpowiedzialności, jaką się ponosi. A jeśli to zestawimy z Zachodem Europy to szkoda o czymkolwiek mówić. To jest po prostu śmieszne – uznał prezydent.

Ceny wynajmu mieszkań

Wypowiedź prezydenta jest dowodem sporego oderwania od rzeczywistości. Tysiąc złotych za mieszkanie przy siedmiu tysiącach na rękę to dla wielu warszawiaków szczyt marzeń. Ja pisaliśmy w INNPoland.pl, w styczniu w Warszawie za mieszkanie do 38 mkw. trzeba było zapłacić średnio 2118 złotych, 38-60 mkw. kosztowało 2910 złotych miesięcznie, z kolei lokale o większych parametrach 60-90 mkw. kosztowały 4544 złotych.
Na wynajem po ministerialnych stawkach nie ma też co liczyć w innych dużych polskich miastach. W styczniu za mieszkanie w Bydgoszczy trzeba było średnio zapłacić 1822 złote, w Gdańsku – 2580 złotych, w Katowicach – 1999 złotych, w Krakowie – 2475 złotych, w Lublinie – 2300 złotych, w Łodzi – 1858 złotych, w Poznaniu – 1978 złotych, w Szczecinie – 2131 złotych, a we Wrocławiu – 2356 złotych.
– Aż 40 proc. Polek i Polaków znajduje się w tzw. luce czynszowej, co oznacza, że na mieszkanie komunalne są za bogaci, a na kredyt hipoteczny - za biedni. Część osób nie może dostać kredytu, bo pracuje na niestabilnych umowach – dowodziła w rozmowie z INNPoland.pl Joanna Erbel, ekspertka mieszkaniowa.
logo