Aplikacje blokujące reklamy i oferujące łączność VPN są niezwykle lubiane. Jak się okazuje, popularne aplikacje tego typu, pobrane łącznie ponad 35 milionów razy, szpiegują użytkowników i zbierają dane o ich aktywności w sieci.
Jak informuje portal Buzz Feed News, za całą sprawą stoi platforma Sensor Tower, narzędzie analityczne dla twórców aplikacji.
Od 2015 r. Sensor Tower jest właścicielem co najmniej 20 popularnych aplikacji na Androida i iOS – czym jednak w żadnym miejscu się nie chwali. Cztery z tych aplikacji (Free and Unlimited VPN, Luna VPN, Mobile Data i Adblock Focus) dostępne są w sklepie Google Play, zaś Adblock Focus i Luna VPN można ściągnąć z App Store.
Od czasu, kiedy sprawą zaczęli interesować się dziennikarze, z App Store zniknęła Adblock Focus, a z Google Play Mobile Data.
Jak działają aplikacje Sensor Tower?
Działające w oparciu o Sensor Tower aplikacje proszą użytkownika o instalację certyfikatu, dzięki któremu mają być w stanie zbierać zanonimizowane dane marketingowe. W praktyce jednak udzielenie zgody pozwala aplikacji śledzić cały sieciowy ruch użytkownika telefonu.
Twórcy aplikacji, z którymi skontaktował się Buzz Feed News, deklarują, że ich narzędzia analityczne nie zbierały od użytkowników haseł czy innych prywatnych danych. Sprawę wciąż badają oba sklepy z aplikacjami.
Kto śledzi cię w sieci
Jak pisaliśmy ostatnio, wyszukiwarka DuckDuckGo pozwala sprawdzić, w jaki sposób najpopularniejsze witryny, usługi i aplikacje zbierają na nasz temat dane i co z nimi robią. Jak się okazało, szpiegują praktycznie wszyscy.
Firma właśnie wypuściła swoje nowe narządzie TrackerRadar do śledzenia tego, co dzieje się, kiedy przechodzimy między witrynami. Wtyczka dostarcza szczegółowe informacje o ich zachowaniu w zakresie śledzenia, w tym m.in. o rozpowszechnieniu, własności, zachowaniu odcisków palców, zachowaniu plików cookie czy polityce prywatności.
Przy okazji wypuszczania narzędzia firma postanowiła upublicznić listę firm najbardziej aktywnych na polu zbierania danych. Analizie poddała 50 tys. najpopularniejszych serwisów internetowych i sprawdziła tzw. trackery, czyli elementy śledzące użytkownika. pierwsze miejsce przypadło firmie Google, której trackery są obecne w ponad 85 proc. stron (z badanych 50 tys.). Zaraz za nią uplasował się Facebook, który zbiera dane z 36 proc. stron. Na trzeciej pozycji uplasował się Adobe Inc z trackerami na 21,8 proc. z 50 tys. uwzględnionych w badaniu stron.