– Po wyczerpaniu tych środków zostaną uruchomione pieniądze z Funduszu Pracy, na którym jest obecnie około 18 mld zł w gotówce. Nie ma więc obaw, że pieniędzy zabraknie, może to jednak wydłużyć czas potrzebny na przyznawanie tego typu wsparcia. Tym bardziej że wnioski mają być rozpatrywane według kolejności ich wpływu. Jeszcze pod koniec 2018 r. na FGŚP było prawie 3 mld zł w gotówce, jednak ten fundusz został obciążony przez rząd wypłatą świadczeń przedemerytalnych i wynagrodzeń rezydentów, przez co potrzebne będą teraz dodatkowe operacje z udzielaniem mu pożyczek z Funduszu Pracy – zauważa.
Wyśrubowane warunki przyznania świadczeń
Jednocześnie trudno oszacować, ilu przedsiębiorców będzie się starać uzyskać świadczenie.
Warunki przyznania dodatków są bowiem wyśrubowane - aby otrzymać dotacje do pensji pracowniczych należy utrzymać zatrudnienie przez 12 miesięcy po zakończeniu przestoju. Jak zauważają eksperci, w niepewnych czasach trudno przewidzieć, która firma przetrwa obecny kryzys.