
Reklama.
Zbyt mały, o zbyt niskiej rozdzielczości, męczący dla oczu – to określenia, które często cisną się na usta gdy pracujemy na laptopie lub kiepskiej klasy monitorze. Jeśli nasza praca wymaga spędzenia przed ekranem komputera co najmniej tych przysłowiowych 8 godzin, to od monitora dla biznesu (przystosowanego do pracy biurowej) powinniśmy wymagać przede wszystkim jak najwyższej jakości obrazu i odpowiedniego obszaru roboczego.
Monitor pracujący w Full HD (1920 x 1080 pikseli) to dziś absolutne minimum, gdy mowa o modelu o zastosowaniu biurowym. Warto jednak rozejrzeć się za monitorem z rozdzielczością 4K UHD, zwłaszcza jeśli nasza praca wiąże się z pracą w kilku oknach jednocześnie lub zajmujemy się obsługą programów do obróbki grafiki czy wideo.
W standardzie 4 K UHD rozdzielczość to już 3840 x 2160. Czterokrotnie większa liczba pikseli niż w Full HD sprawia, że na ekranie możemy "zmieścić" więcej treści i szczegółów. Pozwoli to nam na wygodne (bez konieczności przewijania) przeglądanie wielu dokumentów i stron internetowych, a także pracowanie w wielu otwartych jednocześnie oknach.
Za wysoką rozdzielczością w parze najczęściej idzie wielkość ekranu. Im większy monitor tym wyższa powinna być jego rozdzielczość, aby obraz był ostry i czytelny. W dopasowaniu rozdzielczości do rozmiaru monitora pomoże parametr zagęszczenia pikseli (dpi). Ten optymalny (łączący wysoką jakość obrazu i satysfakcjonujący komfort pracy) mieści się w granicach 92-96 dpi. Dlatego przy rozdzielczości 4 K UHD dobrym rozwiązaniem będzie wyświetlacz mający co najmniej 32 cale. Im bliżej bowiem tzw. natywnej rozdzielczości, tym lepiej.
Niektóre monitory biznesowe wyposażone są także w technologię skalowania, która odpowiada za konwersję treści SD, HD i Full HD do jakości zbliżonej do UHD. Dzięki niej monitor zyskuje tzw. funkcję upscalingu – po analizie sygnału wejściowego inicjuje ona proces udoskonalania szczegółów, w wyniku którego treści z mniejszą liczbą pikseli znacznie zyskują na jakości. Jest to miły dodatek w sytuacji gdy np. po dniu wytężonej pracy oglądamy na monitorze ulubiony serial.
Przy wyborze monitora do długiej pracy warto zwrócić uwagę na modele z zakrzywioną matrycą (typ Curved). W jaki sposób zakrzywienie wyświetlacza pomaga w tworzeniu ergonomicznego stanowiska pracy? Odpowiedź jest prosta – poprzez utrzymanie stałej odległości oczu użytkownika od ekranu.
W efekcie wielogodzinna praca przy monitorze typu Curved nie męczy tak wzroku, jak w przypadku standardowych płaskich ekranów. O nasze oczy dbają także wbudowane funkcje monitora takie jak Flicker Free czy Eye Saver. Ta pierwsza redukuje zjawisko migotania obrazu, a Eye Saver ogranicza emisję światła niebieskiego – najbardziej męczącego wzrok.
Dla monitorów z zakrzywioną matrycą kluczowym parametrem jest stopień zakrzywienia ekranu (R). To on decyduje o wyrazistości obrazu. Im mniejsza jego wartość, tym większe zakrzywienie i lepsza jakość obrazu. Jako optymalny model można wskazać tu np. Samsung 32" LU32R590 z zakrzywionym ekranem 1500R. W katalogu tego samego producenta rekordzistami są zaś uniwersalne monitory T55 o zakrzywieniu 1000R.
Wybierając monitor klasy biznesowej, pamiętajmy też o poziomie odwzorowania kolorów. Pod tym względem jakość urządzenia determinuje taki parametr jak współczynnik kontrastu. Ten o wartości co najmniej 2500:1 zapewni nie tylko szerszą gamę kolorów, ale także sprawi, że czernie będą głębsze i ciemniejsze. Taki monitor będzie w stanie wyświetlić miliard odcieni, co przełoży się na dokładniejszą i bardziej realistyczną kolorystykę obrazów.
Analitycy czy programiści docenią także takie funkcje jak PBP (Picture-by-Picture), która pozwala na wyświetlanie obrazu z dwóch różnych urządzeń jednocześnie. W przypadku modelu z rozdzielczością 4 K UHD i wielkości 32 cali sprawi ona, że użytkownik zyska nawet cztery razy więcej przestrzeni do pracy w porównaniu z monitorami Full HD.
Artykuł powstał we współpracy z Samsung