Mimo widma kryzysu i deflacji ceny żywności rosną. GUS właśnie opublikował dane statystyczne na ten temat. Żywność w marcu podrożała o 8,6 proc. rok do roku. To pokłosie COVID-19 i suszy.
– Ceny w marcu w stosunku do marca ubiegłego roku wzrosły o 4,6 proc., ceny żywności o 8,6 proc., ceny mięsa wzrosły o 15,3 proc, ceny owoców o 19,3 proc., ceny wywozu śmieci o 52,9 proc., a ceny energii elektrycznej o 13,2 proc. – czytamy we wpisie ekonomistki Alicji Defratyk na Twitterze.
Co ciekawe, niedawno prezes NBP Andrzej Glapiński mówił, że w oczy zagląda nam groźba deflacji.
Jeśli deflacja, to ceny powinny spadać, a jak wynika z danych GUS, na razie potaniały tylko oleje i tłuszcze – o 0,7 proc.
Jak tłumaczy Kamil Pastor, to dlatego, że część cen pochodzi z okresu „sprzed epidemii”. – Przy analizie danych o inflacji (4,6 proc. rdr. wobec 4,7 proc. w lutym) warto pamiętać, że dane te tylko częściowo uwzględniają wpływ epidemii, ponieważ GUS nie mógł zebrać części danych o cenach – wyjaśnia we wpisie na Twitterze.
Nawet jeśli przyjdzie deflacja, susza zminimalizuje spadki cen
– To co zwraca uwagę, to szybko rosnące ceny żywności (które wzrosną jeszcze bardziej ze względu na oczekiwaną suszę w Polsce oraz wzrost kosztów wynagrodzeń w rolnictwie) oraz spadek cen paliw – dodaje.
Niestety, przyroda nie odpuszcza nawet w trakcie epidemii. po raz kolejny stoimy przed widmem ogromnej suszy. Wpłynie ona m.in. na ceny warzyw i owoców.
Jak już informowaliśmy, sytuacja hydrologiczna kraju już w tym momencie przedstawia się tragicznie.
Za nami najłagodniejsza od lat zima, podczas której nie było szansy na dłuższe utrzymanie się pokrywy śnieżnej, rosnące średnie temperatury dzienne i brak intensywnych opadów. To przełożyło się na ogromne wysuszenie gleb. Niski jest również stan wód powierzchniowych: poziom wody w Wiśle na odcinku Warszawy nie przekracza 70 cm.
To niestety nie wróży spadków cen żywności w najbliższym czasie. Eksperci już ostrzegają, że kombinacja największej suszy od lat z różnego rodzaju problemami związanymi z pandemią COVID-19 (brak pracowników sezonowych, zakłócenia w globalnym transporcie) przełoży się na wzrost cen warzyw i owoców.