Ziobro zapewnia, że nikt nie straci mieszkania z powodu niewielkiego długu. Minister Sprawiedliwości chce wprowadzić rozwiązanie antylichwiarskie w nowej „Tarczy Antykryzysowej”
– Nie można dopuścić do licytacji mieszkań z powodu niewielkiego długu właściciela lokalu. Egzekucja należności musi zawsze przebiegać z poszanowaniem ludzkiej godności. Odebranie mieszkania osobie, która nie oddała na czas małej „chwilówki”, nie jest uczciwa – podkreślał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas konferencji.
Walka z lichwiarzami
Zgodnie z nowymi przepisami wierzyciel będzie uprawniony do złożenia wniosku o licytację nieruchomości tylko wtedy, gdy dług będzie wynosił co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości. To oznacza, że jeśli zlicytowane miałoby zostać mieszkanie warte 400 tys. zł, to właściciel lokalu musiałby mieć minimum 20 tys. zł długu.
Jak mówił minister Ziobro, dotychczas zdarzały się sytuacje, że z powodu pożyczki w wysokości 3 tys. zł ktoś tracił nieruchomości wartą kilkaset tysięcy. Teraz za takie praktyki mają grozić surowe kary – do 5 lat wiezienia.
Pomoc dla Polaków w czasie zarazy
Proponowane zamiany to próba pomocy Polakom w trudnym czasie pandemii koronawirusa. Minister ma nadzieję, że dzięki nim Polacy, którzy wpadli w finansowe kłopoty, nie stracą swoich dorobków życia.
Pomysł powstał z myślą o przedsiębiorcach, którym z powodu epidemii koronawirusa spadły dochody. Branża pożyczkowa nie była zachwycona tym rozwiązaniem i twierdziła, że przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Firmy udzielające kredytów i pożyczek czekałyby zwolnienia, to z kolei odbiłoby się na możliwościach kredytowych i skutkowało ograniczeniami dla klientów.