Możliwość zawieszenia na trzy miesiące stosunku pracy – to kolejny pomysł rządu na "pomoc" dla rynku pracy. Nad szczegółami "tymczasowego zwolnienia" pracują Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz prezydent Andrzej Duda.
– Chcemy zaproponować dodatkowy instrument: zawieszenie stosunku pracy na trzy miesiące – zdradziła w programie "Sygnały dnia" na antenie radiowej Jedynki minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Jak mówiła, prace nad szczegółami rozwiązania wciąż trwają, ale według koncepcji resortu,"tymczasowo zwolniony" pracownik miałby mieć w perspektywie powrót do swojego miejsca pracy. Konkrety ministerstwo chciałoby przedstawić "lada moment".
Wyborcze obietnice Dudy
Jak tłumaczyła Maląg, "tymczasowo zwolnione" osoby miałyby korzystać m.in. z zapowiedzianego kilka dni temu przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. dodatku solidarnościowego. Przypomnijmy, że prezydent mówił o 1200 zł na trzy miesiące dla każdego bezrobotnego, który stracił pracę w wyniku kryzysu spowodowanego koronawirusem.
– Wierzę w to, że ten okres 3-miesięczny to jest ten okres przejściowy, przez który będziemy mieli wahnięcie i przez który tej pracy nie będzie i te źródła dochodu będą zaburzone – zapowiadał wówczas Duda, cytowany przez nasz siostrzany portal naTemat.pl.
W ramach przedwyborczych obietnic prezydent zapowiadał również podniesienie zasiłku dla bezrobotnych do 1300 zł. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, po połączeniu tego z dodatkiem solidarnościowym, to łączna pomoc dla tracących pracę sięgnęłaby 2500 zł miesięcznie.
Przymusowy urlop i tarcza 4.0
Pod koniec kwietnia pojawiły się też pierwsze doniesienia o tym, co znajdzie się w kolejnej nowelizacji tzw. tarczy antykryzysowej – i nie są to dobre wieści dla pracowników.
Rządzący chcą zmienić zasady m.in. urlopów czy działania zakładowych funduszy socjalnych. Pracodawca będzie mógł nas wysłać nawet na 30 dni zaległego urlopu wypoczynkowego bez pytania nas o zgodę.